Coraz większy chaos na śląskich torach
18.12.2008
Michał Wroński,
Polska Dziennik Zachodni, 18.12.2008 r.
W najbliższy wtorek kolejarze zablokują ruch pociągów w całym regionie. Twierdzą, że to protest przeciwko planowanemu od 1 stycznia 2009 r. likwidowaniu 54 pociągów regionalnych. Kolejne 52 będą kursować tylko w dni robocze.
- To nieprawda. Połączeń będzie więcej, choć nie tyle, ile chcieli kolejarze - zarzeka się Piotr Spyra, członek zarządu województwa śląskiego. Dla niego planowana blokada to nieprzemyślana inicjatywa szefostwa śląskich Przewozów Regionalnych.
- Próbują w pozaprawny sposób wyciągnąć od nas dodatkowe pieniądze. Niech się lepiej zastanowią, czy chcą dalej świadczyć dla nas usługi - przestrzega. Pyta też, kto zapłaci za kursowanie przewozów regionalnych w ciągu ostatnich 17 dni grudnia.
- Z nieznanych przyczyn obowiązuje nieuzgodniony z nami rozkład jazdy - tłumaczy.
Liderzy kolejarskiej Solidarności tłumaczą, że zlikwidowanie bądź ograniczenie kursowania ponad setki połączeń oznaczać będzie utratę pracy dla kilkuset kolejarzy.
- Jest to świadome niszczenie regionalnej komunikacji kolejowej. Już teraz oferta spółki nie spełnia oczekiwań społeczeństwa. A będzie jeszcze gorzej! Postanowiliśmy więc, że skoro tyle pociągów ma nie jeździć, to we wtorek nie pojedzie żaden - ostro stawia sprawę Tomasz Matera, wiceprzewodniczący sekcji krajowej kolejarskiej Solidarności.
Co władze PKP na zapowiadaną przez Solidarność akcję? W blokadzie utkną przecież nie tylko pociągi regionalne, o które toczy się walka, ale też pociągi pośpieszne, ekspresowe i intercity, a także towarowe.
Michał Wrzosek, rzecznik PKP, nie chciał komentować sprawy.
- Nic nie wiem na temat tej akcji protestacyjnej - przyznał wczoraj wieczorem.
Niestety, pierwszych utrudnień pasażerowie mogą spodziewać się już dzisiaj. Kolejarze zamierzają zablokować trasę Kraków - Warszawa w rejonie Kozłowa. Zaprotestują w ten sposób przeciwko likwidacji połączenia Sędziszów - Katowice.
Od niedzieli obowiązuje nowy rozkład jazdy pociągów. Od starego rozkładu różni się wyłącznie uwzględnieniem w nim 78 połączeń na trasie Katowice -Tychy. Czyli nowy jest tylko z nazwy. Prawdziwie nowy rozkład zacznie obowiązywać dopiero od 1 stycznia.
- Nie tak się umawialiśmy. Nowy rozkład miał wejść w życie 14 grudnia - kategorycznie stwierdza Piotr Spyra z zarządu województwa śląskiego.
- Wszystko odbywa się zgodnie z umową podpisaną przez Urząd Marszałkowski - replikuje Krzysztof Radomski, zastępca dyrektora śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych.
Zamieszanie wokół terminu wejścia w życie nowego rozkładu jazdy to dopiero połowa labiryntu, w jaki wpuszczeni zostali pasażerowie. Wciąż bowiem nie wiadomo, ile tak naprawdę pociągów będą mieli do dyspozycji. Według deklaracji Urzędu Marszałkowskiego nowy rozkład jazdy ma być statystycznie o 26 połączeń regionalnych bogatszy niż stary. Okazuje się jednak, że doszło 78 nowych połączeń na trasie Katowice-Tychy, ale z rozkładu znika 52 połączeń starych.
O połowę ograniczono pociągi na trasie Gliwice-Bytom. Obcięto też linie z Cieszyna i Oświęcimia do Zebrzydowic, a także z Katowic do Chałupek i Raciborza. Na funkcjonowanie przewozów regionalnych województwo wyłoży w 2009 roku około 100 mln złotych.
- To kompromis między tym, co mogliśmy dać z budżetu, a tym, co oferowały PKP - tłumaczy Piotr Spyra.
Zdaniem kolejarzy samorządowcy nie mówią całej prawdy. Jak przekonuje Tomasz Matera, wiceprzewodniczący sekcji krajowej kolejarskiej Solidarności, aneks do umowy między samorządem województwa, a spółką PKP Przewozy Regionalne wycina bądź ogranicza od 1 stycznia kursowanie około setki połączeń.
- A przecież do sprzedaży trafiły już nowe rozkłady jazdy! Ludzie mają je wyrzucić po dwóch tygodniach i kupić sobie nowe? - pyta Tomasz Matera.
Kolejarskiej Solidarności nie podoba się też podział kosztów na organizację komunikacji kolejowej w regionie. Ich zdaniem nieporozumieniem jest przeznaczenie ponad 11 mln zł na huczną inaugurację reaktywowanego po latach połączenia z Katowic do Tychów. - Likwiduje się pociągi obsługujące wielokilometrowe połączenia, a takie pieniądze przeznacza na trasę 20 km - mówi Matera.
Piotr Spyra tymczasem zaprzecza, by planowane były jakiekolwiek dodatkowe cięcia w rozkładzie jazdy pociągów, a te na które już się zdecydowano, są wynikiem "nieuzasadnionych kosztów ze strony PKP". - Teraz kolejarze próbują niezgodnego z prawem nacisku, by wyciągnąć od nas 40 procent więcej pieniędzy. Nie będzie na to zgody. To oni świadczą dla nas usługi, a nie odwrotnie %07- przestrzega Spyra.
lesiu napisał(a):
Rozkłady ze zmianami od 1 stycznia są już dostępne w serwisie rozkładowym WPK Katowice.
18.12 18:39:14
tytu napisał(a):
prosze bardzo
http://www.lesiu.info/rozkl...
rozklad jazdy pkp z bytomia
kolejne ciecia i pociag praktycznie za pare miesiecy nie bedzie istnial BO NIKT NORMALNY JUZ NIM NIE BEDZIE JEZDZIL
rozlad jest TRAGICZNY.
przyklad?
pociag o 7:50 z bytomia ktorym codziennie jezdzilo ze 100 osob
efekt? juz go nie ma?
nie wiem kto pracuje w pkp ale.. zalosne to jest co oni robia..
18.12 22:26:07
Max napisał(a):
Region rybnicki i bielski powinien powołać własną kolej samorządową w stylu Kolei Dolnośląskich która byłaby alternatywą wobec betonu PKP PR. Natomiast takie stowarzyszenia jak KMTM czy SMK powinne podjąć próbę odsunięcia tych szkodników z Urzędu Marszałkowskiego które od kilku lat udupiają transport szynowy na Śląsku. Panowie zróbcie wreszcie coś bo za kilka lat będziemy grajdołem komunikacyjnym - jeśli czasem już nie jesteśmy!!!
18.12 23:19:22
Michał napisał(a):
"A przecież do sprzedaży trafiły już nowe rozkłady jazdy! Ludzie mają je wyrzucić po dwóch tygodniach i kupić sobie nowe" - bardzo mocny argument. Typowo kolejowy
18.12 23:41:58
ff napisał(a):
Ten rozkład od 1 stycznia Bytom - Gliwice to jakiś dramat. Tyski dofinansowany w 85% projekt pogrąża śląską kolej, bo mimo drastycznych cięć wyszło, że uruchomili więcej połaczeń niż rok temu i jest super extra i w ogóle. Co za cwaniactwo. Oczywiście za kilka lat dofinasowanie się skończy i zostaniemy z czterema pustymi pociągami Tychy - Tychy Miasto. Historia lubi się powtarzać.
19.12 00:13:48
obeznany napisał(a):
No właśnie. Tychy to może i fajny pomysł, ale nie może być tak, że tylko na tą jedną linię idzie aż 9% ogólnego dofinansowania w skali całego województwa - to jest po prostu skandaliczne! Wszyscy pozostali mieszkańcy regionu gó..o z tej linii mają, a marszałkowo jest jeszcze na tyle bezczelne że próbuje im to wciskać jako super ofertę. No bo przecież wiadomo, że taki pasażer z Gliwic do Katowic najbardziej się ucieszy z pociągu do Tychów Miasta. Po prostu idiotyzm, ale tak to jest jak banda kolesiów skupia się na zabezpieczeniu własnych posadek. Czemu w ogóle ten Kołodziejczyk pracuje w spółce, której sam wcześniej jako wicemarszałek zlecał przewozy? Co to kuźwa jest, folwark jakiś?
19.12 01:02:01
TP napisał(a):
@Obeznany. Dla mnie to jest jakieś faktycznie dziwnie powiązane. Kołodziejczyk który plecie same głupoty i widać, że o kolei nie ma zielonego pojęcia został dyrektorem PKP PR. Stumpf podpisuje niekorzystne dla województwa umowy z PKP na 5 lat. Wszyscy wiedzą, że Stumpf to dyletant a mimo to przeżył już trzech marszałków i nikt nie odważył się go ruszyć... Tychy Miasto-Katowice to typowa propagandówa. Inne województwa reaktywują połączenia do Pcimiów Dolnych a na Śląsku nie ma pieniędzy na połączenia z dużymi miastami. Zgadzam się też z Maxem - powinno się tym problemem zainteresować posłów i szukać alternatywy np. w Kolejach Czeskich, Arriwie lub innym niezależnym przewoźniku.
19.12 10:12:30
Lban napisał(a):
Jeżeli nie zgadzasz się z tym aby kolej upadała w województwie ślaskim przyłącz sie do nas. Wszystkie informacje na
http://kolej.wikidot.com/start
Tylko działanie przyniesie pozytywny efekt.
19.12 21:41:13
Ahilless napisał(a):
Piszecie że to głupie że tyle pieniędzy "łasuje" się w połączenie Katowice - Tychy Miasto... To ja w takim razie mam pytanie - czy w jakimś innym mieście (Bytom, K-ce, Gliwice) są choć plany całkowitego zastąpienia połączeń międzymiastowych właśnie pociągiem? Bo w Tychach taka idea istnieje. Co więcej, rozpoczęto jej realizację. Magistrat mocno angażuje się w całą inicjatywę wspierając remont stacji (w planach budowa nowych), instalując monitoring, czy przede wszystkim integrując taryfy i dostosowując rozkład jazdy komunikacji miejskiej (ktoś powie że jest to nieudolnie zrobione, ale znajdźcie mi drugie miasto GOP-u które choć tyle uczyniło). Poza tym to, że na samym początku działalności połączenia nie zlikwidowano kursów autobusów nie oznacza iż tego się nie zrobi. Będą one systematycznie wycinane do 2011 roku, w miarę rozwoju SKM. Jak powiedział prezydent Tychów - "Miasto będzie zmieniało przyzwyczajenia mieszkańców dotyczące dojazdu do Katowic, tzn my te przyzwyczajenia zmienimy gdyż mieszkańcy będą mieli wyboru". Muszę w tym miejscu przyznać, że FLIRTY chyba się przyjęły. Pociągi kursują od niecałego tygodnia, a w godzinach szczytu i tak jeździ nimi koło 100 osób (mimo dalej istniejących połączeń autobusowych)
Reasumując - Tychy coś robią, współpracują, współpracuje MZK. Nie można tego powiedzieć o żadnym innym mieście GOP a tym bardziej KZK. Będąc na miejscu Urzędu Marszałkowskiego również wolałbym dotować coś, gdzie miałbym partnera niż samotnie wszystkim udowadniać że "się da"
19.12 22:40:14
memphis napisał(a):
Problem polega na tym, że na przeszkodzie w likwidowaniu autobusów z Tychów do Katowic nie stoją pasażerowie tylko interes PKM-u.
19.12 22:45:58
butthead napisał(a):
No i poza tym jak wytłumaczyć mieszkańcowi Cieszyna, że do niego już żaden pociąg nie dojedzie, bo musi być kasa na linię tyską? To jest jawne dyskryminowanie mieszkańców województwa na lepszych i gorszych.
19.12 22:48:15
krom napisał(a):
Memphis to już jest choroba.Przecież PKM należy do miasta które współtworzy ten projekt z PKP. Autobusy jeżdżą tam gdzie im miasto każe a nie tam gdzie chcą.Miasto nie będzie chciało PKM to go nie będzie i nie wysnuwaj takich absurdalnych wniosków bo sieć MZK oprócz linii do Katowic ma jeszcze inne i tam spokojnie autobusy PKM'owskie mogły by jeździć (bo to od dobrej woli miasta zależy czy dopuszcza firmy zewnętrzne do obsługi ogłaszając przetarg czy nie). Poza tym miasto i tak dokłada do PKM więc chyba taniej i efektywniej było by dołożyć bezpośrednio na jakiś np. zakup autobusu niż poprzez płacenie za puste (wg Ciebie jak się domyślam)kursy. Ja to raczej widzę tak że miasto pozostawia autobusy żeby nie być za chwilę szantażowanym przez betonik PKP (zresztą w taki sam sposób jak KZK szantażuje swoich "partnerów")że jak nie dołożą to im obetną połączenia.
20.12 10:57:33
lesiu napisał(a):
Nie zapominaj ze miasto to radni i prezydent, a w PKMie i firmach zaleznych pracuje troche ludzi, ktorzy maja rodziny i prawa wyborcze - widzisz zaleznosc?
20.12 14:41:33
krom napisał(a):
Lesiu a kto jak nie miasto podejmowało decyzję o reaktywacji połączenia kolejowego z Katowicami. Jakie firmy zależne, jakie prawa wyborcze jak ok. połowa pracowników PKM jest z poza Tych-bez przesady:). Po prostu zostawiają autobusy żeby mieć alternatywę dla PKP. Naprawdę lepiej jest dofinansować PKM bezpośrednio niż poprzez płacenie "deficytowych" kursów. Takie bezsensowne szukanie dziury w całym jest bezsensu. PKP za chwilę by im zaśpiewało taką samą piosenkę jak KZK śpiewa od jakiegoś już czasu. Wentyl bezpieczeństwa jest w tym przypadku jak najbardziej wskazany.
21.12 21:42:31
Cukerochok napisał(a):
@Lesiu: To nie trudne - wywalić z obsługi Meteor i Transgór i już...
21.12 23:13:45