Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Miasto Sosnowiec zapłakało

02.11.2007

Tagi: KZK GOP, komentarz – Dodał: Krzysztof Bojda

Miasto zapłakało, że w przyszłym roku musi wyłożyć 18 mln zł na składkę do KZK GOP. Miasto zapomniało, że w związku tym jest dobrowolnie. I że ma znaczący udział w wykreowanym przez niego sposobie zarządzania lokalnym transportem zbiorowym.


W kosztach tej działalności - również. Lecz to nie koniec. Potrzebne jest jeszcze pięć. Też milionów złotych. Na nowe autobusy.

Od samego początku istnienia KZK GOP nie wypracowano skutecznej polityki taborowej. Ta dotychczasowa uwzględnia tylko podmioty przewozowe, w których jednoczesne udziały mają gminy członkowskie KZK GOP. Bo to właściwie one same ją prowadzą.

A sosnowiczan wozi nie tylko KZK GOP. Mieszkańcy, chcąc przemieszczać się zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem, muszą korzystać z usług innych przewoźników: PKM-u w Jaworznie i licznych przedsiębiorców prywatnych. Tylko szczęśliwcom pasuje oferta KZK GOP.

Już wewnątrz niej występuje poważne tarcie. Bo znów, sosnowiczan wozi nie tylko ichniejszy PKM. Jest autobusowy operator z Czeladzi, z Katowic oraz, aż strach przypominać, są też tramwajarze.

Problem jednak wciąż kręci się wokół sosnowieckiego PKM-u, który zaspokaja gdzieś ledwie 50% zbiorowych potrzeb przewozowych miasta. Zaspokajałby może więcej, gdyby oferta, którą realizuje, była bardziej dostosowana do potrzeb. Nie jego i magistratu, lecz adresatów całego tego przedsięwzięcia, czyli pasażerów.

Miasto w przyjętym modelu organizacji transportu miejskiego zapomniało jeszcze, że mamy wolny rynek. Nie ma obowiązku zlecania realizacji przewozów własnemu podmiotowi. Może inny, wolnokonkurencyjny, obyłby się bez tej piątki? Tego się nie dowiemy, dopóki nie zostanie rozpisany przetarg na świadczenie usług przewozowych, w ich części realizowanej pod szyldem KZK GOP.

Generalnie sprawne zorganizowanie transportu kosztuje słono. Ale wydatki te potrafią się zbilansować. Choćby z nakładami na drogi czy tak modną ostatnio ekologią. To są trudne do wyliczenia w pieniądzu korzyści. Niemniej wiele ośrodków, nawet w kraju, potrafi je dostrzec. I organizować transport miejski nie dla samej idei wypełnienia ustawowego obowiązku, ale dla obopólnego dobra, swojego i mieszkańców.

Klucz do sukcesu w takich przypadkach tkwi w tym, że jeśli dane miasto wykłada, to wykłada po prostu na transport. Raczej sukcesywnie a nie pod wpływem impulsu. A już na pewno nie na jego szczątkową, ani nawet wiodącą część, tylko na zintegrowaną całość. W sosnowieckich mediach jak dotąd nigdy nie przeczytaliśmy nagłówka: "Nasze miasto dało na nowe środki transportu zbiorowego. Otrzymają je proporcjonalnie do ilości przewożonych pasażerów: nasz PKM, tamten PKM, PUP, Tramwaje, przewoźnicy z linii D i K,... Bo w końcu wszyscy oni wożą naszych mieszkańców".

To i tak wcale nie najlepszy sposób podziału. Jakikolwiek by on nie był, wciąż wszystko wraca do braku koncepcji organizacyjnej, jeśli o sprawy taborowe idzie. Co w tym wszystkim najciekawsze, miasto wcale nie płacze, że jej - tego zdawać by się mogło podstawowego dokumentu - nie ma. Bo nuż trzeba by było dostrzec wtedy innych operatorów. Tym bardziej tych, którym za pośrednictwem KZK GOP zleca się przewozy sosnowiczan. Skoro więc jest dobrze, to w końcu czemu miasto zapłakało?

tekst: Grzegorz Szyniec

(tytuł oryg. "Miasto zapłakało", tekst zamieszczony w portalu sosnowiec.info.pl)

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

wojtek 63 napisał(a):

Ja to kwituję byle do wiosny, a potem to zobacymy.

03.11 10:13:49

tramchorzów napisał(a):

Ja mam tylko pytanie ile % z tej ogromnej sumy pochłonie biurokracja kzk gop czy ktos moze mi wyjasnic tye procenty bo bilety najdrozsze a komunikacja gorzej niz w rumuni.

03.11 12:53:45

emem napisał(a):

@tramchorzów: budżet KZK GOP jest jawny. W Biuletynie Informacji Publicznej jest zestawienie wydatków.

03.11 14:42:11

andrzej69 napisał(a):

cały ten artykuł jest niedopisany żeby nie powiedzieć "niedorobiony" jakieś bicie piany przez dziennikarza nie mającego za dużego pojęcia o czym pisze.;). Nie ma w artykule takich informacji jak:1.faktu że miasto Sosnowiec+B+DG wydała duże pieniądze na te "autobusy unijne"-65 sztuk. 2. Katowice i Gliwice też dokładają tylko swoim PKM-om 3. Sosnowiec+DG chcą przejąc i czy nawet już przejęły z innymi miastami GOP tramwaje i do nich dokładać.

04.11 12:53:40

butthead napisał(a):

Widać, że niestety nie zrozumiałeś głównego poruszonego problemu w tekście.

04.11 12:59:09

Martinek napisał(a):

Artykuł napisany "przez dziennikarza nie mającego za dużego pojęcia o czym pisze" - a to sie Grzesiek uśmieje ;-))))

04.11 16:51:11

wikibus.org andrzej napisał(a):

KZK = żenada - to tekst stały.
Mieliśmy świetny przetarg na ponad 20 linii. To i cena - właściwa.

04.11 19:00:10

andrzej69 napisał(a):

niestety ten artykuł jest stronniczy

04.11 19:34:41

aso napisał(a):

Co nie jest prawdą? Czyto, że "Od samego początku istnienia KZK GOP nie wypracowano skutecznej polityki taborowej"? Czy to, że "nie ma obowiązku zlecania realizacji przewozów własnemu podmiotowi"? A może to, że "wciąż wszystko wraca do braku koncepcji organizacyjnej, jeśli o sprawy taborowe idzie"? Poza tym jeśli chcesz wytykać autorowi błędy, to bądź sam ich nie popełniać, bo np. unijnych autobusów jest 72 sztuki.

04.11 23:30:22

andrzej69 napisał(a):

wszystko jest prawda w tym artykule ale jak wczesniej napisalem nie napisano o wszystkich faktach a wybiórczo zaakcentowano niektóre.. dlatego jest to stronniczy artykuł. Zresztą - co to znaczy "Miasto Sosnowiec zapłakało" czy miasto jako twór materialny.. może płakać? Płakać to mogą jedynie ludzie. Miasto Sosnowiec .. czyli kogo autor dokładnie miał na myśli.. Radę Miasta? Prezydena i jego zastępców? Mieszkańców? A sens artykułu jest wg autora jak się doczytałem jest taki - PKM Sosnowiec ma zlecane z wolnej ręki przewozy, jak by były przetargi na Sosnowieckie linie to by się okazało czy stawka za wozokm jest za niska czy za wysoka.. może by jakiś prywaciarz za mniejsze pieniądze lepiej woził.

05.11 12:13:16

Grzegorz Szyniec napisał(a):

Co do płakania. Z polskiego - przyznaję - miałem na świadectwie 4. Dlatego sam nie mogę pojąć Twojej figury językowej: PKM Sosnowiec ma zlecane z wolnej ręki przewozy. Nie mogłeś po prostu napisać: PKM Sosnowiec ma zlecane przewozy w następstwie wygranych "przetargów"?

Dzięki tym cudzysłowom to jedno i to samo, ale jak dyplomatycznie i medialnie, innymi słowy "pod publikę" brzmi.

Generalnie sens artykułu jest inny. Punktem wyjścia jest nie PKM, jak zakładasz, ale sosnowieccy pasażerowie, właściwie poziom ich obsługi, jak ja założyłem. Stąd wszelkie dalsze rozbieżności.

Przy okazji jednak, skoro tak bardzo nieobojętny Ci los tego PKM-u, tak z ciekawości spytam, od którego wydarzenia rozpoczyna się Twoje kalendarium dziejowe tej firmy?

05.11 19:39:04

andrzej69 napisał(a):

..tej firmy.. wogóle to się komunikacją miejską interesuję od 1980 roku jak jeszcze było WPK Katowice:). Mam sporo znajomych ze Sosnowaca, D.G którzy korzystają z usług PKM Sosnowiec - oni się cieszą, a nie płaczą (powód - nowe autobusy, rozpoczęta modernizacja przystanków). Ze znajomych to płaczą pasażerowie linii 623 latem :) - sauna na kółkach. A moja rodzina się wścieka od zawsze korzystając z tramwaju 7 i tu jest nad czym płakać.. jego punktulaność jest gorsza od barki z węglem na rzece Odrze w XIX wieku (wtedy taka barka z Gliwic do Wrocławia płynęła od roku do 3 lat).

06.11 01:28:16

andrzej69 napisał(a):

...a wlaśnie korzystanie z usług innych przewożników... w latach 94-98 dojeżdzałem do Jaworzna do pracy z Bytomia. I BYŁEM ZMUSZONY DO KORZYSZTANIA Z USŁUG INNYCH PRZEWOŻNIKÓW = dokupienie innego biletu, bądź płacenie prywaciarzowi(H9-21) mając miesięczny z KZKGOP... Ineteres się tak opłacał że wybrałem wkońcu własną puszkę. Uczepiłeś się Trasy Sosnowiec-Jaworzno nie wspominjąc o tym ze do Jaworzna z Katowic KZKGOP się nie dojedze. I to kolejny dowód na stronniczość artykułu. Mało tego... całe zagłebie ma masę lini 8xx łączące je z Katowicami.. a Katowice ze śląskiem zaledwie ma ich pare 820/830, 840, 860, 870, 8x?-to co parę razy na dzień do Rudy Śl jeździ. Z chorzowa czy tysiąclecia do Piekar tez się jezdzi prywatnym 861 bo na tej trasie KZKGOP bezpośredniego połaczenia nie ma. I kto tu ma większy powód do płaczu?

06.11 01:44:28

Grzegorz Szyniec napisał(a):

Pytałem o znajomość historii PKM Sosnowiec. Jak dotąd stoi, że znasz tą firmę od czasu, kiedy na jej zajezdnie dotarły "unijne" autobusy.

A znasz ją dla przykładu z okresu, kiedy kierowcy, przy pewnym poparciu (czyim?), obsługując linię 141 tak podjeżdżali na przystanki, by uniemożliwić osobom poruszającym się na wózku skorzystanie z windy?

Pasażerowie Jęzora, Niwki, Modrzejowa - było, nie było w sumie pokaźna ilość ludzi - po dziś dzień też częstokroć zmuszeni są do korzystania z usług innych przewoźników. I mimo tego, że to są mieszkańcy Sosnowca, opiewany sukces PKM-u nie dotyczy ich w najmniejszym stopniu. Co jedynie dotyczy ich jakże gorliwa ostatnimi dniami polityka karczowania tramwaju 26.

Pasażerowie Zagórza, Środuli - czy myślisz, że wszystkie "osiemsetki" w sytuacji zawieszenia linii D byłyby w stanie przewieźć aktualnie obowiązujący potok?

Właściwie dla każdej dzielnicy podać można konkretny przykład. Także dla mojego świata - Placu Schoena (ul. Chemiczna). Jakże mnie serdecznie może obchodzić to, że PKM-owi kupiono te nowe wozy i wypaćkano brukiem tych parę przystanków? Raz na wozie, raz pod. Kiedyś to ja byłem w szczęśliwej sytuacji, bo w PUP był tabor, który PKM i jego pasażerowie mogli pooglądać sobie jedynie na okładkach kalendarzy.

A to, że KZK GOP nie prowadzi linii do Jaworzna to źle, czy dobrze, bo pogubiłem się już pośród tych wszystkich przykładów.

Ty też - podobnie jak ostatnio radny K. Haładus, a poza tym wielu innych - dałeś się nabrać na to, że potencjał przewozowy mierzy się ilością numerów linii? To jakże się polepszyło niwczanom, skoro do jedynego wcześniej 35 doszła im jeszcze jedna, już druga linia - 35bis!

No to polepszmy też bytomianom. Co drugi 830 zatrzymajmy gdzieś w polu, i nazwijmy inną liczbą, co trzeci - jeszcze inną, itd. Będzie dwadzieścia linii do Bytomia. Może przy okazji uda się zrobić rozkład, by wszystkie one naraz odjeżdżały?!

Z mojej strony koniec dyskusji, która zbacza z tematu i rozmywa się w mało istotne dla całej sprawy szczegóły. Zapraszam do napisania mniej stronniczego artykułu. Obiecuję pogadać z Naczelnym nt. jego publikacji.

06.11 09:24:14

Kysu napisał(a):

Ale zauwazylem ze przystanki remontują,juz sa jakies postepy.

10.11 14:17:15

kalinka napisał(a):

Ustawianie przetargów, dawanie linii przewoźnikom, branie od przewoźników i manipulacje to domena KZK a organa odpowiedzialne za ściganie tych machlojek nie robią nic lub udają że tego nie widzą.

16.12 15:57:40

michał napisał(a):

nie wiem gdzie pisać, wiec pisze tu - czy moglibyscie zrobic jakas sensowna podstrone z artykułami, coby mozna czytac jakos starsze, np. od Wadasie?? :>

06.04 18:16:20


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!