Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Rewolucja w przetargach? Wszystko zależy od KZK GOP

30.10.2008

Tagi: przetarg, KZK GOP, prawo – Dodał: Maciej Makula

24 października 2008 r. weszła w życie najnowsza nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych. Czy dzięki tej zmianie KZK GOP zacznie ogłaszać przetargi, w których wymagany będzie nowy tabor?


Nie wymaga zbytniej wiedzy o komunikacji poczynienie obserwacji, iż w ostatnich latach warunkiem pojawienia się w specyfikacji przetargowej wymogu posiadania nowego (rocznikowo!) taboru było wcześniejsze posiadanie pojazdu przez przewoźnika. Innymi słowy Związek dopasowywał warunki przetargu do tego, co przewoźnicy posiadali na stanie swoich zajezdni. Z takimi zapisami mieliśmy do czynienia m.in. w kolejnej odsłonie przetargu na obsługę linii 37 (gdy do Katowic przybyły MAN-y Lion's City G) oraz postępowaniu w zakresie linii 820 (dostawa nowych solarisów Urbino 18 do Świerklańca).

fot. K. Papoń
Oficjalnym powodem takiego postępowania była stosowana przez KZK GOP interpretacja art. 22 ustawy Prawo zamówień publicznych, zgodnie z którym o udzielenie zamówienia mogą ubiegać się wykonawcy, którzy posiadają niezbędną wiedzę i doświadczenie oraz dysponują potencjałem technicznym i osobami zdolnymi do wykonania zamówienia. Zdaniem związku oznaczało to, że w momencie składania oferty przetargowej przewoźnik musiał dysponować fizycznie pojazdem (lub prawem do niego), co objawiało się w szczególności obowiązkiem wpisania numeru rejestracyjnego do oferty. Nie było więc możliwości (w granicach prawa), aby zgłosić pojazd, który dopiero co zszedł z linii produkcyjnej i nie miał jeszcze nadanych numerów lub pojazdu, który miał być dopiero wyprodukowany. Żaden rozsądny przewoźnik nie pozwoliłby sobie bowiem na kilkumilionowe inwestycje bez gwarancji ich spłaty, co skutecznie ograniczało konkurencję ze szkodą dla pasażera (i KZK GOP).


Ciekawostką jest, że takiej interpretacji nie stosowało wielu innych organizatorów w kraju, że wystarczy wspomnieć o nieodległym ZKKM w Chrzanowie, ZKM w Gdyni czy wreszcie Zarządzie Dróg i Transportu w Krakowie. We wszystkich tych miejscach wystarczyło w ofercie oświadczyć, iż w momencie rozpoczęcia wykonywania usługi podmiot posiadać będzie zaoferowany pojazd, a na dowód tego załączyć do oferty zobowiązanie producenta lub umowę przedwstępną. Żaden z podanych organizatorów nie wymaga podania numerów rejestracyjnych, określenia wymagał jedynie model pojazdu oraz jego parametry (które są przewoźnikowi znane, jako że składa u producenta stosowne zamówienie).

Ze stanowiskiem KZK GOP nie zgodziliby się także zapewne autorzy komentarza do ustawy Prawo zamówień publicznych, którzy w komentarzu do art. 22 wskazują, iż W obecnym stanie prawnym o udzielenie zamówienia mogą ubiegać się wykonawcy, którzy „dysponują” odpowiednim potencjałem technicznym niezbędnym do wykonania zamówienia (wcześniej obowiązujący przepis przewidywał „posiadanie” potencjału technicznego). Wydaje się, że zmiana ta nie ma istotnego znaczenia. Zarówno bowiem kategoria „posiadania” jak i „dysponowania” nie wymaga, aby zamawiający był właścicielem środków technicznych niezbędnych do udzielenia zamówienia. Jednocześnie zmiana ta ma znaczenie o tyle, że wykonawca, aby złożyć prawdziwe oświadczenie o spełnianiu warunków udziału w postępowaniu, nie musi być fizycznie w posiadaniu środków technicznych w momencie składania oświadczenia. Wystarczy, że w sytuacji, gdy takich środków nie posiada, zawarł stosowne porozumienia, na podstawie których będzie dysponował stosownymi środkami technicznymi w dacie wykonania zamówienia. (Jerzy Baehr, Tomasz Czajkowski, Włodzimierz Dzierżanowski, Tomasz Kwieciński, Waldemar Łysakowski; PRAWO ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH KOMENTARZ POD REDAKCJĄ TOMASZA CZAJKOWSKIEGO; wydanie trzecie, stan prawny na 1 stycznia 2008 r., Urząd Zamówień Publicznych, Warszawa 2007).

Należy przy tym dodać, że wspomniana powyżej zmiana brzmienia przepisu z „posiadania” na „dysponowanie” nastąpiła nowelizacją ustawy z dnia 7 kwietnia 2006 r.

Drugim niezbędnym, aczkolwiek nie zawsze zauważanym elementem niezbędnym do zakupu nowego taboru jest czas. Cykl produkcyjny nowego autobusu to ok. trzech miesięcy, a więc tyle powinno minąć od podpisania umowy do objęcia linii przez przewoźnika. Niestety – śląskim standardem jest działanie nagłe, gdzie nierzadko przewoźnik nie ma czasu nawet uzyskać odpowiedniego zezwolenia, bo od podpisania umowy do rozpoczęcia realizacji usługi mija kilka dni.

Podsumowując powyższe należy podkreślić, że już od 2 lat nie istnieje prawna przeszkoda, aby ogłosić przetarg na obsługę dowolnej linii fabrycznie nowym taborem. Wystarczy dokonać jedynie odpowiednich zmian w dokumentacji przetargowej (np. znieść wymóg podania numerów rejestracyjnych) oraz dać przewoźnikom odpowiednio długi czas na sfinalizowanie transakcji nabycia taboru.

Najnowsza zmiana ustawy – obowiązująca od 24 października 2008 r. – rozwiewa już w zupełności ewentualne wątpliwości interpretacyjne. Otóż zgodnie z nowym brzmieniem art. 22 ust. 1 pkt 2 wystarczy, iż oferenci posiadają niezbędną wiedzę i doświadczenie oraz dysponują potencjałem technicznym i osobami zdolnymi do wykonania zamówienia lub przedstawią pisemne zobowiązanie innych podmiotów do udostępnienia potencjału technicznego i osób zdolnych do wykonania zamówienia.

W tej sytuacji nie ma już żadnych przeszkód, aby KZK GOP wreszcie rozpoczęło ogłaszać przetargi i wymagać fabrycznie nowych autobusów dla dobra śląskich pasażerów. Co więcej – tak zapisane kryterium umożliwi udział większej ilości przewoźników w przetargu, co w prosty sposób powinno doprowadzić do urealnienia poziomu konkurencji i obniżenia wysokości stawki za wozokm.

Redakcja Portalu ma nadzieję, że wskazane przez nas proste rozwiązanie nurtującego Związek od kilku lat zagadnienia przyczyni się do poprawy stanu komunikacji w regionie, o czym oczywiście wszystkich poinformujemy.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

Arcziv napisał(a):

No to teraz będzie ciekawie. KZK ogłasza przetarg przykładowo na 840 wymaga samych nowych autobusów. Startuje Zagozda w ofercie wpisuje sobie choćby najnowsze dwu członowe przeguby, albo super drogie mercedesy. Wygrywa przetarg a potem jeździ Ikarusami bo KZK nie daje kar za jazdę czymś innym niż to co było zgłoszone w przetargu.

30.10 06:01:55

suchy napisał(a):

@arcziv - ale za to wylatuje w dość szybkim czasie, bo pasażerowie go zjedzą, jak sie dowiedzą że był przetarg i miały jeździć niskie a wcale nie jeżdżą.. to wyleciałby tak jak z linii 37 na przykład.

30.10 07:42:16

won z prywatnymi napisał(a):

Ludzie, czemu nadal jesteście tak bardzo za prywatnymi przewoźnikami?! Już zapomnieliście, jak ludzie płonęli w Kamieńcu?!!!

30.10 07:48:17

viator napisał(a):

Nie, bo mamy na tyle rozsądku, by nie oceniać wszystkich firm prywatnych (których w GOPie działa kilkanaście) na podstawie jednej czy dwóch firm.

30.10 07:57:41

andrzejh69 napisał(a):

@won z prywatnymi - nie bij piany żaden człowiek nie spłonął, PKM Katowice też spalił na kursie 2 letniego Jelcza w 2003 roku.

30.10 08:00:36

Ryżaczek napisał(a):

Arcziv ma rację, nikt nie będzie tego egzekwował, jak zawsze, ktoś kto pisał ten artykuły żyje w innym świecie. Wcale szybko nie wyleci tylko LATAMI< będzie trawało spychanie przewoźnika z linii. Ten przepis ułatwia fikcyjne podstawianie autobusów.

30.10 10:34:40

kolos napisał(a):

Prywaciarzy niestać na nowe autobusy :P

30.10 10:55:02

lgor napisał(a):

Jak nie będzie się wymagać autobusów liniowych i rezerwowych to przewoźnicy zawsze znajdą argument "rezerwy" w postaci starego hebla.

30.10 12:30:23

misza napisał(a):

Dziecinnie proste do obejścia.
Zainteresowany zakłada firmę nazwijmy ją "Bus - widmo". Bus widmo wystawia papier, że posiada potencjał i go udostępni. Kto sprawdzi czy ten papier jest wartościowy? KZK? Jak wywalić firmę która wygrała przetarg - przecież ma papier z Bus - widmo i oddaje sprawę do sądu, więc należy czekać kilka lat na werdykt kto jest winny, że tych nówek nie ma fizycznie.
Po numerze z SAM-ami, wszystko jest możliwe!

30.10 12:45:23

emem napisał(a):

@misza: odpowiednio wpisujesz kary umowne za "niemanie" nowego taboru obiecanego w ofercie i po dwóch tygodniach jeżdżenia za darmo przewoźnik sam rezygnuję. Żaden problem i bez sądu.

30.10 15:12:51

misza napisał(a):

@emem: wpisać odpowiednie kary ( tak, żeby jeździł za darmo), to nie jest tak prosto. Jeżeli sprawa trafi do UOKiK to ten może dać np. werdykt - "rażąco wysokie, nieadekwatne do..".

30.10 16:25:32

Grzesiu-z1 napisał(a):

Kraków - przetarg na obsługę linii miejskich. Startuje MPK i Mobilis. Wygrywa Mobilis po czym nabywa odpowiednie autobusy (chyba logiczne, że nikt nie kupi 20 autobusów w ciemno). Jakieś problemy?

Warszawa - przetarg na obsługę linii. Wygrywa PKS Grodzisk Mazowiecki, który nie posiada żadnych nowych autobusów. Po wygranej zakupuje odpowiedni tabor. Jakieś problemy?

Żaden prywatny przewoźnik nie zakupi autobusów do przetargu, w którym nie jest to pewne, że wygra. W KZK GOP kolejnym problemem jest to, że umowy na wykonanie transportu w KM opiewają na okres 2-5lat co wiąże się z tym, że nikomu nie będzie się opłacało kupić nowych autobusów, które nie będą w stanie zarobić na siebie, bo po tych 5 latach może dojść do sytuacji, w której przewoźnik nie ma gdzie ich dalej eksploatować. W innych miastach kontrakty podpisywane są na 8, 10, 12 lata.

"KZK GOP, rok 2009 przetarg na obsługę linii XXX przez okres 4lat od 01,01,2009... Wymagane 4 autobusy nie starsze niż z 1993r" Kończąc służbę na linii XXX pod koniec 2012 mają prawie 20 na karku - gdzie za zachodnią granicą autobus 10letni jest nazywany starym, nadającym się na złom/sprzedaż.

30.10 16:59:43

emem napisał(a):

@misza: nie traktuj tego osobiście, ale jak kilku twoich poprzedników w zapisanych tu komentarzach popadasz w skrajności. UOKIK? Ograniczanie konkrencji? Kara umowna musiałaby być naprawdę ogromna, a tymczasem wystarczy równowartość wozokm i przewoźnik jeździ za darmo. Do celu należy dążyć najprostszymi środkami. A po drugie wywalasz go z linii za nierealizowanie postanowień umowy i nie wystartuje do żadnego przetargu przez kolejne kilka lat. To są prawne i proste sposoby.

30.10 17:57:35

misza napisał(a):

@emem: wystartuje, bo zrobi to co było na 270/720 - pod inną nazwą.
Fakt to są skrajności, ale gdyby kilka miesięcy temu ktoś pisał o numerze z SAM-ami to też nazwałbym go skrajnym pesymistą a pomysł chory i bez szans.
Ja jestem za tą zmianą w ustawie, ale musi to iść w parze z tym co piszą szanowni poprzednicy: min 8 lat umowy, w przypadku "matactwa" szybkie rozwiązanie umowy, nie kopiowanie zapisów specyfikacji które dają pole do "popisu". Podsumowując czas skończyć z refleksem szachisty i brodzeniem we mgle- cztery słowa do prowadzącego (KZK): Szybkie Zdecydowane Odważne Kroki- SZOK! tylko nas zbawi.

30.10 18:47:04

KZKGOP1779 napisał(a):

@misza: ale autobusy i tak muszą być przed przystąpieniem do realziacji linii, jak ich ni będzie, już wtedy można walić kary umowne. Popatrz jak wyglądają przetargi w ZTM Warszawa.
A co do tej zmiany nazwy, to nie jest takie proste, bo trzeba dysponować doświadczeniem, którego nowa firma nie będzie miała.

30.10 19:26:54

martin napisał(a):

Grzesiu masz rację w Warszawie jest inny układ tam za dobro wynagradzają a za zło karzą. U nas niema konsekwencji dziś ostatni kurs "168" firmy Lazar wypadł i stałem 20 minut aż podjedzie "164" nielubianego przez "pewne kręgi" PKM Świerklaniec 0813.

30.10 22:17:55

viator napisał(a):

@martin: A co to ma w ogóle do rzeczy? Awarie każdemu się zdarzają...

31.10 09:21:59

martin napisał(a):

Pierwszy i ostatni kurs w komunikacji to "świętość".Tyle na teraz.

31.10 09:43:09

jacekso napisał(a):

Ale ostatni wieczorem, a nie późnym popołudniem gdy jeżdżą jeszcze inne linie...

31.10 12:56:27

martin napisał(a):

jacekso:Ciekawy jest Twój punkt widzenia. Jakbyś wracał z roboty i trafił w 20 minutową przerwę pewnie zmienił byś zdanie. Zmierzam do tego że nie może być tak że firma ma tylko tyle wozów ile jest potrzebnych do obsługi danej linii, i przypadku awarii która ma prawo się zdarzyć niema podmiany.

31.10 14:01:54

viator napisał(a):

@martin: Wozów ta firma ma akurat więcej... I obserwując jej poczynania w październiku na 168, nie można mieć zbytnich powodów do narzekania.
A tak poza tym, jest tuż przed 1 listopada, wzmozony ruch na drogach, co za tym idzie opoźnienia. Dzisiaj widziałem np. opóźnione o 25 minut 860. Skąd wiesz, że tak nie było wczoraj na 168?

31.10 20:44:30

lok napisał(a):

Ciekawe kiedy powstanie artykuł na temat wprowadzenia odpowiednich warunków przetargowych i odpowiedniej kontroli przewoźników tak by w końcu skończył się proceder jeżdżenia kierowców ponad normy czasowe wozami nie spełniającymi wymogów przetargowych (włącznie z przepisami ruchu drogowego), stania zepsutych autobusów niekiedy i dwa dni na drodze, braku odpowiednich rezerw na bazach, na zatrudnianiu ludzi na czarno skończywszy. Prosił bym o zajęcie się i tym problemem bo to ma jeszcze większy wpływ na jakość komunikacji niż problem który został poruszony w tym artykule.

01.11 16:35:27

Wariactwo napisał(a):

Ludzie złoci. Część z Was ma tutaj absolutną rację. Będzie tak: Wszystkie przetargi zaczną wygrywać jacyś "śmieszni" przewoznicy, obiecujący gruszki na wierzbie. Co będzie potem obsługiwać linię sami dokonale wiemy. Spadnie jeszcze niżej poziom obsługi i stawki za km (kierowcy na czarno, kradzione paliwo). Toż ten przepis to doskonały sposób na rozłożenie kilku porządnych firm (PKM-y) i samego KZK GOP w efekcie. Idiotyzm.

04.11 15:42:20


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!