Piekary Śląskie pożegnały MZKP

07.03.2008

Tagi: – Dodał: Marek Borys

Krzysztof Szendzielorz,
Polska Dziennik Zachodni, 07.03.2008 r.

Piekary Śląskie nie są już od ponad dwóch miesięcy członkiem Międzygminnego Związku Komunikacji Pasażerskiej i mogą przystąpić do KZK GOP. Tak stwierdził we wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.

Wszystkie kwestie rozwodowe nie zostały jednak wyjaśnione i możliwe, że trzeba będzie je rozstrzygać ponownie w sądzie.

Uchwałę o wystąpieniu miasta z MZKP z dniem 31 grudnia 2007 roku, piekarscy radni podjęli w połowie zeszłego roku. Jednocześnie chcieli zostać członkiem Komunalnego Związku Komunikacyjnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, największego organizatora komunikacji autobusowej w naszym regionie. Tę uchwałę jednak podważył nadzór prawny wojewody śląskiego, twierdząc m.in. że komunikacji autobusowej nie mogą w mieście organizować dwa różne związki. Dodatkowo MZKP, a także większość jego gmin członkowskich przyjęło stanowisko, że Piekary Śląskie, zanim wyjdą z tarnogórskiego związku, muszą się z nim rozliczyć.

Henryk Szudy, prezes tarnogórskiego związku mówił, że miasto nadal jest członkiem organizatora komunikacji pasażerskiej m.in. w powiecie tarnogórskim oraz w Wielowsi i Mierzęcicach.

Po wtorkowym orzeczeniu gliwickiego sądu uchylającego rozstrzygnięcie prawne wojewody, wiemy już że Piekary Śląskie nie należą do MZKP.

WSA wprawdzie uchylił je z powodów formalnych, ale ustosunkował się też do tego, czy związek może przystąpić do MZKP. - Stanowisko wojewody jest błędne, bo utrudnia działalność gminy w organizowaniu komunikacji pasażerskiej. Cała procedura polegająca na zmianie statutu jest nie do przyjęcia, bo jest nadmiernie wydłużona - stwierdził sędzia Wiesław Morys. Poza tym nie można zakazać Piekarom przekazania swoich uprawnień KZK GOP do organizowania komunikacji autobusowej, do czasu wykreślenia miasta jako członka z MZKP. Wtedy mogłoby dojść do sytuacji, kiedy z powodu zmiany przynależności w związkach, przestaną na jakiś czas kursować autobusy.

- No i dobrze się stało. Wiemy przynajmniej, jak sprawa ma wyglądać od strony formalnej. Podpiszemy umowy i porozumienia z KZK GOP, na podstawie których otrzymamy pieniądze z kursy autobusów po mieście w tym roku - deklaruje Henryk Szudy. - Bieżąca działalność i płacenie to jedna sprawa, ale Piekary i tak będą musiały się rozliczyć - dodaje. Ten rozwód może być bolesny i kosztowny. Możliwe, że jego finał znajdzie się w sądzie. Do rozstrzygnięcia pozostaje chociażby kwestia własności dworca autobusowego w Piekarach, którego remont za około 750 tysięcy złotych wykonał właśnie MZKP i finansowanie komunikacji zastępczej po likwidacji linii tramwajowych w Piekarach Śląskich.

MZKP zaciągnęło w ostatnich latach kilkumilionowy kredyt. - Te sprawy musimy sobie wyjaśnić i na pewno zajmować się tym będą prawnicy - mówi Janusz Pasternak, wiceprezydent Piekar. Sam Henryk Szudy też zapowiada twarde negocjacje w tej sprawie.

Warto przypomnieć, że prezydenci miasta i radni popierając opuszczenie MZKP podkreślali, że mają już dość jeżdżących po mieście zdezelowanych autobusów. Na mały komfort podróżowania narzekają od lat mieszkańcy Piekar. Nic jednak nie wskazuje, że w tej sprawie będą zmiany na lepsze w najbliższym czasie. Charakterystyczne niebieskie autobusy PKM Świerklaniec (spółka należy do MZKP) nadal jeżdżą po mieście i po podpisaniu umów między tarnogórskim związkiem i KZK GOP raczej nie należy się spodziewać rewolucji. Poza tym Piekary, które lada chwila mają zostać przyjęte do katowickiego związku (stosowne uchwały podjęły już 23 rady gmin i miast) może nadal w przyszłości zlecać obsługę konkretnych linii w mieście PKM-owi Świerklaniec.

(Tyt. oryg. "Piekary wygrały pierwszy samorządowy spór o członkostwo w MZKP Tarnowskie Góry")