Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Przyszłość tramwajów w Gliwicach - komentarz do wypowiedzi władz miasta

14.03.2009

Tagi: likwidacja, KZK GOP, Tramwaje Śląskie, komentarz – Dodał: Jakub Jackiewicz

Akcja "Ratujmy tramwaje w GOP!" trwa. Kolejne miasta stawiają pod znakiem zapytania rozwój transportu szynowego w naszym regionie. Zapraszamy w związku z tym do lektury artykułu na temat przyszłości tramwajów w Gliwicach. Stanowi on głos w dyskusji zainicjowanej przez władze miasta.


Gliwice - 200 tysięcy mieszkańców, ponad 800 lat historii i jedno z najważniejszych miast ponad 3-milionowej konurbacji górnośląskiej. Do tego 115 lat historii komunikacji tramwajowej w mieście. Władze miasta rozpoczęły dyskusję nad sensem istnienia tramwajów w Gliwicach. "Oficjalnie decyzje jeszcze nie zapadły" - tak twierdzi rzecznik urzędu miasta. Gdy słychać takie zdanie można być jednak pewnym, że już zapadły - przynajmniej w głowach urzędników. W innym miejscu słyszymy wszak "Dlatego miasto wybrało o wiele tańsze rozwiązanie" (w domyśle: tańsze niż tramwaj) i chwilę później, że "Zleciliśmy przygotowanie wstępnego studium takiego rozwiązania i wyniki są bardziej niż obiecujące". O jakim rozwiązaniu mówi Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu? O tym, że tramwaj jeżdżący z Zabrza do Gliwic zastąpić ma... szynobus. Na dodatek jeżdżący z Łąbęd do Sośnicy! Pasażerowie oczywiście już się cieszą, z pewnością wielu z nich przeprowadzi się lub zmieni miejsce pracy, aby korzystać z nowego połączenia jakie uruchomi miasto.

fot. A. Muth
Ale dość tej ironii, przyjrzyjmy się spokojnie całej sytuacji. Najpierw tramwaj. Obecny w Gliwicach od 1894 roku (» zobacz schemat historyczny), od 1928 roku mniej więcej w dzisiejszym kształcie. Z jednym wyjątkiem - w latach 1985/86 zlikwidowano śródmiejskie trasy prowadzące ulicą Pszczyńską i Zygmunta Starego. Powodem był rosnący ruch samochodowy (torowisko biegło w jezdni). Były to krótkie odcinki, można było to zrozumieć. W 1992 roku zlikwidowano jeszcze pozostałości tych tras, czyli pętlę poprowadzoną ulicami Konstytucji (dziś Wyszyńskiego), Dworcową i Dolnych Wałów - uniemożliwiając zawracanie jednokierunkowych już wówczas tramwajów w centrum miasta. Funkcjonująca do dziś trasa tramwajowa wiedzie od granicy z Zabrzem w Maciejowie ulicą Chorzowską (przy której znajduje się szereg zakładów przemysłowych, a bliżej centrum dzielnica Zatorze z osiedlami mieszkaniowymi), przez ścisłe centrum miasta (obsługując rejon ul. Zabrskiej i Jagiellońskiej z planowanymi bądź realizowanymi dużymi inwestycjami, następnie śródmieście - dworzec kolejowy, ul. Zwycięstwa - główna ulica handlowa miasta, okrąża zabytkowe gliwickie Stare Miasto), a później wiedzie ulicą Kościuszki i Daszyńskiego aż do pętli w Wójtowej Wsi.

fot. A. Muth
Słyszymy z ust prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza, że tramwaj jeździ "znikąd donikąd". Czy prezydent traktuje centrum swojego miasta jako "nikąd"? Dziesiątki zakładów pracy, szkół i urzędów, obiektów handlowych i usługowych oraz tysiące domów mieszkalnych? Czy sąsiednie miasto Zabrze (również blisko 200 tys. mieszkańców) również jest "nikąd"? Jest to tym bardziej zadziwiające stwierdzenie, bowiem tramwaje w Gliwicach puste nie jeżdżą - co więcej, od czasu wprowadzenia pojedynczych wagonów przez KZK GOP, notowane są notoryczne przepełnienia i związane z tym utrudnienia w ruchu (opóźnienia, pozostawanie pasażerów na przystankach).

fot. J. Halor
Za chwilę omówimy kilka pomysłów na rozwój komunikacji tramwajowej w Gliwicach - tej opartej na istniejącej osi. Teraz zajmijmy się na chwilę nowym pomysłem władz miasta, czyli ładnie brzmiącym medialnie szynobusem. Cóż to jest ten szynobus? Można postrzegać go jako swoisty neologizm, który pojawił w końcówce lat 90-tych (wymiennie z "autobus szynowy"), a oznaczający "lekki wagon spalinowy lub zespół trakcyjny o napędzie spalinowym, służący do obsługi ruchu pasażerskiego na liniach o niewielkich potokach podróżnych" (» definicja za Wikipedią). Odnieśmy się do dwóch elementów z tej definicji. Pierwsza rzecz dotyczy napędu - jest on spalinowy, co oznacza emisję zanieczyszczeń do atmosfery i generowanie hałasu. Eksploatacja kolejowego pojazdu spalinowego na zelektryfikowanej linii jest absurdalna. Druga rzecz, bardziej istotna: służy do obsługi niewielkich potoków pasażerskich. Najczęściej taki pojazd posiada ok. 100-200 miejsc, czyli mniej więcej tyle, ile wagon tramwajowy 105N lub skład takich wagonów.

fot. M. Makula
Władze Gliwic proponują, aby ów "szynobus" jeździł z Łabęd do Sośnicy. Linia kolejowa biegnąca w tej relacji wyposażona jest w trzy stacje: w Łabędach, w centrum Gliwic oraz na obrzeżach Sośnicy. Owszem, można wybudować dodatkowe przystanki osobowe, jednak warto pamiętać, że nie w każdym miejscu jest to możliwe technicznie (układ torowy i urządzenia sterowania ruchem), a także jest to droższe niż budowa przystanku tramwajowego. Na dodatek tory kolejowe przebiegają wprawdzie w pobliżu, ale jednak nie w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych, czy innych generatorów ruchu. Do tych nowych przystanków trzeba by było więc dojść co najmniej kilkunastominutowym spacerem lub dojechać autobusem, co powoduje, że jest to całkowicie nieopłacalne dla potencjalnych pasażerów, przy podróżach na krótkie dystanse wewnątrz miasta.

Kilka słów o eksploatacji. Do obsługi potrzebne są pojazdy. Trzymając się urzędniczej wersji o szynobusie sprawdzamy, ile kosztuje taki pojazd. W zależności od producenta, wersji, długości i innych parametrów, jego koszt może sięgnąć nawet 8 mln zł (tyle za jedną sztukę zapłaciło Województwo Dolnośląskie w 2008 roku). Nowoczesny niskopodłogowy tramwaj o długości 32 metrów (zabierający ponad 200 pasażerów) kosztuje ok. 7 mln zł. (np. produkowana w Bydgoszczy Pesa). W przypadku transportu kolejowego konieczne jest uzyskanie dostępu do infrastruktury - stawki za pociągokilometr zaczynają się od kilkunastu złotych (za mały szynobus, dla porównania za elektryczny zespół trakcyjny typu EN57 stawka wynosi ok. 22 zł, a do tego płaci się za zatrzymywanie na stacjach). Same koszty eksploatacji (jazdy) w przypadku szynobusu to ok. 10 zł.

fot. P. Wiśniewski
W porównaniu do tramwaju wygląda to dość blado, szczególnie biorąc pod uwagę zapewnienia władz miasta, że jest to tak tanie, że prawie nic nie będzie kosztować, a tramwaje przecież są horrendalnie drogie. Przypomnijmy, że dziś stawka za wozokilometr wagonu 105N wynosi 8,43 zł. Owszem, nie można zapomnieć o koniecznych inwestycjach i modernizacjach. Trzeba jednak mieć na uwadze, że obecne zaniedbania wynikają z wieloletniego niedoinwestowania komunikacji tramwajowej - przez całe lata 90-te tramwaje jeździły będąc na garnuszku budżetu państwa i gminy nie dokładały do ich funkcjonowania ani grosza. Warto też zauważyć, że stan infrastruktury w Gliwicach nie jest jeszcze taki najgorszy, porównując z innymi miastami regionu. Często słyszymy hasła, że tramwaj jest drogi i lepiej zastąpić go podobno tańszym autobusem. Wypowiedzi takie świadczą o bardzo prostym i powierzchownym liczeniu kosztów, w oparciu o cenę słynnego wozokilometra, czyli instrument, na podstawie którego KZK GOP płaci przewoźnikom za wykonane usługi. Tymczasem oprócz tych właśnie kosztów własnych (ponoszonych przez przewoźników i organizatorów) występują jeszcze trzy inne grupy kosztów:
- koszty infrastruktury transportowej nieobjęte kosztami własnymi (w przypadku tramwajów praktycznie ich nie ma, gdyż tramwaje zarządzają własną infrastrukturą i koszt jej użytkowania jest wliczony do kosztów własnych, natomiast autobusy i motoryzacja indywidualna korzystają z dróg publicznych - to właściciel bądź zarządca drogi ponosi koszty jej zbudowania, utrzymania, łatania dziur, oświetlenia, budowania i utrzymywania przystanków)
- koszty zewnętrzne (związane są ze skutkami działalności transportu, które są negatywne dla środowiska naturalnego i życia człowieka, czyli: emisja hałasu, zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby, wypadki transportowe i zajęcie terenu),
- koszty czasu (czyli w uproszczeniu to, co tracimy na podróżach - im więcej korków i zakłóceń w ruchu tym te koszty są większe, są one jednak bardzo trudne do jednoznacznego wyliczenia, co nie znaczy, że ich nie ponosimy).

fot. J. Sobota
Podsumowując krótko temat kosztów - w przypadku tramwaju (nowoczesnego, odpowiednio utrzymanego) udział pozostałych grup kosztów jest mniejszy niż w przypadku transportu samochodowego. Nowoczesny tramwaj emituje o wiele mniej hałasu, nie emituje w ogóle zanieczyszczeń (które powstają wprawdzie w elektrowni przy produkcji prądu, jednak o wiele łatwiej je tam niwelować), jest bezpieczniejszy (udowadniają to statystyki) i zajmuje mniej terenu niż transport drogowy (w przeliczeniu np. na przewiezionego potencjalnego pasażera). Jednocześnie tramwaj jadący wydzielonym torowiskiem i posiadający priorytet w ruchu (co u nas jest nadal w sferze fantastyki, choć wymaga to tylko odrobiny dobrej woli ze strony projektantów systemów sterowania ruchem) jest o wiele sprawniejszy w ruchu i pozwala zaoszczędzić dużo czasu pasażerom. Na koszty własne tramwajów wpływa też szereg innych czynników - efektywność rozkładów jazdy, racjonalne gospodarowanie zasobami sprzętowymi i ludzkimi w firmie, jej kondycja finansowa.

Czas na kilka pomysłów na to jak uatrakcyjnić tramwaj w Gliwicach i wykorzystać jego potencjał.

Śródmieście

fot. A. Muth
Linia tramwajowa obsługuje główną oś przechodzącą przez ścisłe śródmieście - od rejonu ulicy Kościuszki, przez Górnych Wałów i Zwycięstwa aż do placu Piastów. Poważnym problemem Gliwic jest ogromny ruch samochodowy w centrum, szczególnie ruch ciężkich samochodów ciężarowych. To nie tramwaj powoduje korki i hałas w mieście, lecz samochody i ciężarówki. Wiele lat temu była mowa o planach przekształcenia ulicy Zwycięstwa w deptak, czyli o wycofaniu stamtąd samochodów. Tramwaj w realizacji takiego planu nie przeszkadza - wręcz przeciwnie, jest idealnym sprzymierzeńcem, gdyż linia tramwajowa na deptaku handlowym jest rozwiązaniem bardzo praktycznym. W całej Europie są przykłady takich rozwiązań, ale nie trzeba daleko szukać - są one raptem w sąsiednim Zabrzu i kawałek dalej w Chorzowie. Dzięki temu mieszkańcy mają sprawny dojazd do punktów handlowych i usługowych.

fot. J. Sobota
Tramwaj, w przeciwieństwie do miejskich autobusów w Gliwicach, ma w obydwu kierunkach przystanek przy dworcu kolejowym. Przystanki autobusowe (rozrzucone w promieniu kilometra) są zlokalizowane nieco dalej, przy pl. Piastów - jest mowa o tym, że nowy dworzec autobusowy ma powstać jeszcze dalej od dworca kolejowego. Brakuje zupełnie możliwości sprawnych przesiadek między tramwajem, a autobusami. W dzisiejszym stanie wystarczy po prostu uruchomić przy ul. Jagiellońskiej (u wylotu pl. Piastów) dodatkowy przystanek tramwajowy. Pewnym problemem w rejonie pl. Piastów (ul. Bohaterów Getta i Jagiellońska) jest ruch samochodowy prowadzony po tych samych pasach po których jeździ tramwaj. Są jednak proste metody odseparowania ruchu samochodowego i tramwajowego, bez szkody dla tego pierwszego, a z korzyścią dla tramwajów.

Wójtowa Wieś

fot. J. Jackiewicz
Końcowy odcinek trasy tramwajowej w Gliwicach - od rejonu ul. Kościuszki do pętli w Wójtowej Wsi również może dodatkowo zyskać. Wystarczy przy pętli tramwajowej utworzyć niewielki terminal autobusowy, gdzie pasażerowie będą mogli dogodnie przesiąść się do autobusów jadących na południe - do Wilczego Gardła, czy Sośnicowic. W chwili obecnej tkwią oni w korkach w centrum miasta, a autobusy jeżdżą dwa razy rzadziej niż mogłyby jeździć, gdyby dojeżdżały tylko do pętli tramwajowej.

ul. Chorzowska

Wzdłuż ulicy Chorzowskiej biegnie wydzielone podwójne torowisko (z jednym krótkim odcinkiem jednotorowym spowodowanym wiaduktem kolejowym) co umożliwia szybki i sprawny przejazd. Wzdłuż tramwaju codziennie jednak gnają dziesiątki autobusów wożąc pojedynczych, przypadkowych pasażerów. Są tu spore pieniądze do zaoszczędzenia.

Rozkłady jazdy

fot. J. Sobota
Zgodnie z badaniami prowadzonymi od wielu lat w całym kraju jednymi z najważniejszych postulatów przewozowych zgłaszanych przez pasażerów są częstotliwość i niezawodność. Niezawodność to nie tylko jak najmniejsza liczba awarii - to także pewność zmieszczenia się do pojazdu. Podstawową bolączką tramwajów w Gliwicach są pojedyncze wagony kursujące na linii 1 i aż 12-minutowe przerwy między kursami linii 1 i 4. Kiedyś tramwaje w Gliwicach kursowały nawet co 7 minut (wszystkie pociągi obsługiwane taborem 2x105N). Dziś łamana 8/12-minutowa częstotliwość i połowa wagonów pojedynczych nie zachęcają do podróży.

Czy oferowany przez miejskich włodarzy szynobus jest w stanie zapewnić taką częstliwość kursowania i dostępność jak tramwaj? W żadnym wypadku. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że miałby kursować na innej trasie.

fot. J. Sobota
Czyli kolei mówimy nie? Ależ skąd, kolej ma do spełnienia w naszym regionie ogromnie ważną rolę. Jednak nie tylko w przejazdach z Łabęd do centrum Gliwic, a raczej całościowo w obsłudze ruchu w relacjach międzymiejskich. Sprawne połączenie Gliwic z Katowicami umożliwi likwidację, czy choć ograniczenie absurdalnych "ekspresowych" linii autobusowych w tej relacji, które nie zapewniają nawet ułamka rozsądnych warunków podróży. Tramwaje i autobusy w Gliwicach (jak i w każdym innym mieście) powinny być zintegrowane z koleją, nie tylko taryfowo (magiczny "wspólny bilet"), ale również pod względem infrastruktury i oferty - nie dublować połączeń kolejowych, ale być do nich komplementarnymi, umożliwiać wygodne przesiadki przy stacjach kolejowych i mieć zsynchronizowane rozkłady jazdy. Idea Kolei Ruchu Regionalnego (czyli sprawnego połączenia kolejowego o standardzie kolei miejskiej ("S-Bahn") na głównej osi łączącej Gliwice z Zawierciem) wciąż czeka na realizację.

A tramwaj w Gliwicach? Oprócz istniejącej trasy ma bardzo szerokie pole rozwoju. Już choćby wybudowanie 3-kilometrowego odcinka wzdłuż ulicy Kozielskiej umożliwi dostęp do tramwaju dla dziesiątek tysięcy mieszkańców Osiedli Gwardii Ludowej i Waryńskiego, a także sprawne skomunikowanie autobusów obsługujących rozrastający się obszar specjalnej strefy ekonomicznej. O tym jak bardzo zagubieni są gliwiccy włodarze w kwestii rozwoju transportu, świadczą wypowiedzi prasowe związane z pomysłem budowy linii tramwajowej łączącej Osiedle Kopernika z projektowaną halą sportową Podium. Co artykuł to inna wypowiedź, od chwalących pomysł ("Tramwaj może być najszybszym środkiem transportu do hali, gdzie mają odbywać się największe imprezy" - Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy UM Gliwice), aż po zanegowanie sensu takiej inwestycji ("Uznanie tego pomysłu za sensowny świadczy o jakości ekspertyzy Ernst&Young (...). Raport posiada niewielką użyteczność. Jego autorzy skoncentrowali się bezkrytycznie na przyszłości jednego środka transportu publicznego, nie biorąc pod uwagę alternatywnych rozwiązań." - Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic).

fot. A. Muth
Podaje się alternatywę dla tramwaju w postaci autobusu hybrydowego. Tymczasem jest to zupełnie nieprawidłowe postawienie sprawy. Dlaczego autobus ma być traktowany jako konkurencja dla tramwaju? Każdy środek transportu ma swoje miejsce w sieci komunikacyjnej konurbacji. Autobus hybrydowy to z pewnością ciekawe i nowatorskie rozwiązanie, można znaleźć dla niego wiele tras w rejonie Gliwic, gdzie będzie mógł być eksploatowany. Niekoniecznie musi to być trasa zastępująca tramwaj. Póki co w Gliwicach na drogach nadal można spotkać zastępy ikarusów pamiętających jeszcze WPK i wymagających pilnej wymiany na nowoczesne i mniej trujące autobusy. Z uwagi na to, że hybrydowe autobusy są nowością na rynku, nie dysponujemy jeszcze dokładnymi analizami kosztów eksploatacji takiej konstrukcji - wiadomo jednak, że już przy zakupie autobus jest droższy o ok. 40%, a później wymaga jeszcze dodatkowych nakładów (m.in. wymiany baterii akumulatorów - utylizacja takiego odpadu to dopiero "ekologia"). Z informacji od użytkowników autobusów hybrydowych wynika, że spalanie oleju napędowego kształtuje się na poziomie ok. 20% niższym od pojazdów tradycyjnych - nadal emitowane jest więc do atmosfery sporo zanieczyszczeń.

fot. S. Nadolski
Rozwój miasta zależy od wielu czynników, a transport jest jednym z najważniejszych. Nie należy przezeń rozumieć tylko dróg dla samochodów osobowych, a także sprawny i spełniający oczekiwania mieszkańców transport publiczny. Sprawna komunikacja miejska nie może obyć się bez trakcji szynowej, która jest najbardziej efektywna oraz ekologiczna. Kolej w dłuższych relacjach, nowoczesny tramwaj na głównych trasach wewnątrz miasta i autobusy uzupełniające sieć połączeń - wzajemnie się uzupełniając dają możliwość poprawy atrakcyjności transportu publicznego, zachęcenia do korzystania z niego, a tym samym zmniejszania niekorzystnego oddziaływania motoryzacji indywidualnej. W szerszej perspektywie oznacza to lepszą jakość życia i szybszy rozwój miasta.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

pasazer (II) napisał(a):

"Uznanie tego pomysłu za sensowny świadczy o jakości ekspertyzy Ernst&Young (...). Raport posiada niewielką użyteczność. Jego autorzy skoncentrowali się bezkrytycznie na przyszłości jednego środka transportu publicznego, nie biorąc pod uwagę alternatywnych rozwiązań." - Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.
Nie no, super - zlikwidujmy tramwaje i zastąpmy je hybrydami. Korków to wprawdzie nie zmniejszy, ale to nic, bo one i tak nie są jeszcze tak bardzo odczuwalne w Gliwicach.
W GOPie panuje ciekawa logika - zastąpić jedną linię inną, jeżdżącą na zupełnie innej trasie. Likwidować połączenia, które tak naprawdę są dochodowe, tylko władze nie chcą tego zobaczyć. Aż się pisać nie chce...

15.03 08:33:23

37 napisał(a):

A ja tylko napiszę, że dziękuję w swoim imieniu jako pasażer na akcje "Ratujmy tramwaje"!

15.03 11:27:15

podlesianin napisał(a):

Nie czarujmy się jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Pewno o stołki w zarządzie tramwai bo chyba o kimś zapomnieli więc trzeba u siebie tramwaje zlikwidować a co tam pasażer moja duma najważniejsza ot taka prawda.

15.03 11:43:54

Dizel napisał(a):

Nasi włodarze miast wchodzących w sklład konyrbacji góśląskiej to ludzie, którzy chyba są analfabetami. Wystarczyłoby aby poczytali trochę artykuły dostępne na stronach WPK, o tym jak wyglądają rozwiązania komunikacyjne w Berlinie czy Monachium, jak również w innych europejskich miastach. Tam władze od dawna wiedzą iż w centrach miast najlepszym rozwiązaniem jest transport szynowy. Nie będę pisał dlaczego bo to wszystko jest nakreślone w w/w artykułach. Autobusy maja stanowić uzupełnienie oferty transportu szybowego. Poza tym swietnie się sppawdzaja w terenach o małym zagęszczeniu zaludnienia, gdzie rzeczywiście koszty infrasryktury szynowej nie przełożą się na ilość osób korzystających z tego rodzaju transportu. Szkoda że nasze władze miast nie potrafią tego zrozumieć Zresztą wystarczy popatrzeć jak wygląda komunikacja tramwajowa we Wrocławiu, Krakowie czy w Warszawie. Również w tych miastach się ona opłaca, tak jak w zachodnich aglomeracjach. Tylko w GOPie nie. Ciekawe dlaczego? Cieżkie pieniądze zostały wydane na raport ERNST&YOUNG, a teraz pan Prezydent neguje zdanie ekspertów. Ale cóż, pewnie nie zrozumiał do końa o co w nim chodzi, jak również nie rozumie jak funkjonuje komunikacja w miastach opisanych w artykułach. Panie Prezydencie, skąd Pan posiada tak doskonałaą wiedzę na temat fuknjonowania komunikacji publicznej, ze ma Pan tupet podważać zdanie zdanie ekspertyzy wykonaje przez znajaca sie na swojej pracy firmy? Polecam powrót do szkoły i nauczenie się czytania ze zrozumieniem. ŚLĄSK zamiast się rozwijać coraz się cofa. Smutne to ale prawdziwe. Szkoda iż społećzeństwo naszego regionu wybiera na rajców imbecyli, którzy podejmują absurdalne decyzje bez merytorycznych przesłanek, uważając się za zanwców tematu.

15.03 12:21:20

ABCD napisał(a):

Już po pierwszym akapicie widać że artykuł bedzie stronniczy. Tu potrzebna jest prawdziwa debata!!! Ratujmy tramwaje poprzez dialog a nie krzyki że "Oni są be bo są be i juz".

Jeśli w Gliwicach władze lubią miec nad wszystkim kontrole to otworzmy rynek przewozów tramwajowych i niech sobie stworzą własnego przewoznika, który bedzie obsługiwał tamte linie. Przy okazji podzielić TŚ na dwie firmy i pporobić przetargi na obsługe linii.

15.03 12:32:07

butthead napisał(a):

Tak, to na pewno korzystnie wpłynie na funkcjonowanie tramwajów w Gliwicach.

15.03 15:05:15

Ślązak napisał(a):

Prawda jest taka, iż w środowisku zajmującym się organizacją komunikacji na śląsku zasiada zbyt wielu ludzi "przyjezdnych". To ludzie, którzy wychowali się często na terenach, gdzie tramwaj czy autobus znany był tylko z gazet lub telewizji. Jedyny środek transportu jaki był tam stosowany to wysłużony ursus kursujący między kościołem a remizą... Przepraszam za za ten tekst (szanuję ludzi na wsi i podziwiam) ale chciałbym zwrócić uwagę na pewna grupę społeczną, która tak niszczy nasz Śląsk. Brakuje w szeregach władz ludzi związanych od urodzenia z naszym ślaskiem, ludzi którzy znają nasze potrzeby, naszą rolę w Polsce i naszą historię. Niewątpliwie tramwaj jest częścią naszej historii i nie można jej się pozbyć. Na tą historię ciężko pracowali nasi pradziadowie! Czy prawdziwy Ślązak pozwoliłby na to aby Śląsk zamiast się rozwijać cofał się w rozwoju?

15.03 17:01:01

gen napisał(a):

Tak korzystnie wpłynie, że Gliwice bez oglądania się na inne gminy sobie te tramwaje spokojnie zlikwidują.
A szynobus jest świetny. Można jeden kupić i jeździć. Mniejsza kasa. Nowatorskie rozwiązanie proekologiczne. Rozwój komunikacji publicznej.

15.03 17:32:28

Z Galicji napisał(a):

To jest ten świetnie rozwijający się region, co chce autonomii? Toż chyba trzeba będzie Wam pomoc humanitarną wysyłać! Bo widzę, że to nie tylko KZK GOP jest niedorozwinięty, miasta też.

15.03 18:51:56

podlesianin napisał(a):

Podzielam zdanie Ślazaka. A co do wypowiedzi z Galicji no wiesz nie wiem czy wiesz ale u nas rządzą sami fachowcy z kresów wschodnich znają to oni się na rzeczy tak że widać jak to wygląda oni po raz pierwszy jak się do nas przyprowadzili zobaczyli tramwaj więc chcą go zniszczyć i nam Ślązakom wprowadzić sanie albo latem furmanki ot i taka cała prawda

15.03 19:53:04

TP napisał(a):

KMTM powinien się skutecznie włączyć w wybory samorządowe 2010. Uświadońmy mieszkańco że ludzie pokroju Koppla, Frankiewicza czy Barana to osoby wsteczne które szkodzą mieszkańcom. Bierna krytyka na forach nic nie da. Destrukcja w transporcie jaka się dokonuje od kilku lat na Śląsku jest pochodną dyletanctwa rządzących i niestety zbyt niewielkiego wpływu "środowiska" pasjonatów i miłośników komunikacji.

15.03 23:35:40

AdaM napisał(a):

Wiecie jak cenne będą monografie historyczne o naszych tramwajach jak ich już nie będzie? Jak obrazy nieżyjącego malaża!

To pewnie o to chodzi. Ktoś rozkręci tory i będzie sprzedawał jak beton z muru berlińskiego. Za 20 lat nikt nie uwierzy, że tak wielką sieć udało się tak łatwo zlikwidować.

16.03 10:32:10

aso napisał(a):

Odnosząc się do poprzednich komentarzy:
1) akurat ten artykuł p. Jackiewicza jest jednym z bardziej obiektywnych, jakie czytałem, choć w paru momentach mocno niedopracowany, zarówno pod względem językowym, jak i merytorycznym.
2) "Tu potrzebna jest prawdziwa debata!!! " Debatowania to chyba nam wystarczy. Może czas po prostu zacząć coś robić?
3) "A szynobus jest świetny. Można jeden kupić i jeździć.". Szynobus jest świetny. Do odwracania uwagi opinii publicznej.

16.03 11:28:22

kojot napisał(a):

Tramwaje powinni podzielić tak samo jak podzielono zajezdnie WPK na PKM'y. Miasta, które będą miały większą kontrolę nad swoimi zajezdniami znacznie lepiej zorganizują ich funkcjonowanie niż takie scentralizowane zarządzanie. W takich molochach rozpływa się odpowiedzialność i podejmowane są z reguły irracjonalne decyzje. Miasto praktycznie nie będzie miało wpływu na to co jeździ po jego terenie a do wora kasę będzie musiało wrzucać.

17.03 08:05:38

AdaM napisał(a):

Jeśli komuś podoba się idea szynobusu (zakładam, że spalinowego) to proponuję wybrać się gdzieś, gdzie są one eksploatowane. Pomijam fakt awaryjności na poziomie 80% - to choroby wieku dziecięcego. W końcu większość z nich u nas to prototypy. Gorzej, że są tak głośne, że stojąc o 20m od takiego pojazdu mażna ogłuchnąć, nie mówiąc o tym, że nie usłyszy się nic z komunikatów nadawanych przez megafony wiszące nad nami.
W środku w porządku, wyciszone, więc jest trochę lepiej. Mniej więcej jak w Jelczu 043. Ale przecież trzeba najpierw być na zewnątrz, żeby wsiąść. I tu pojawia się geniusz pomysłu!
To, że osiedla są o co najmniej km od toru to szczęście! Inaczej nikt by nie wytrzymał takiego sąsiedztwa.
Powiem jedno - jeśli ktoś stał bezpośrednio przy ruszjącym SM42 to było to nic w porównaniu ze stojącym szynobusem.

17.03 08:10:29

natan napisał(a):

Jak zwykle prezydent miasta widzi szansę na likwidację tramwaju tym razem pod preteksetem budowy DTŚ. Wcześniej nie udało się to, przy okazji remontu wiaduktu na ul. Zabrskiej w latach 1992-1996, "optymalizacji kursów", czy też przy okazji wprowadzania wspólnego z tramwajami biletu około roku 2000. Dokładanie do tramwaju jest nie na rękę, bowiem już trzeba dokładać do PKM-u. Więc lepiej niech tramwaj zniknie, a wtedy PKM przejmie linię tramwajową (oczywiście bez przetargu) i być może sytuacja PKM-u się polepszy. A może tak zamiast niszczyć jeden środek komunikacji (tramwaj) na rzecz drugiego (autobusów) zintegrować wszystkie środki transportu? Dlaczego nie ma miejsca dla mikrobusów w systemie KZK GOP? Przecież zamiast podkradania pasażerów, można wykorzystać ten środek do realizacji zadań w godzinach wieczornych, nocnych i w dniach świątecznych. Po co puszczać w niedzielę rano autobus o pojemności dla 100 osób skoro w kursie skorzysta z niego 4-5 osób. To jest własnie marnowanie publicznych pieniędzy. Bezsensowne dublowanie przez autobusy linii kolejowych i tramwajowych zamiast polepszenia oferty tam, gdzie kolej/tramwaj nie dociera. To tylko u nas! Wsyd, panowie prezydenci - nie umiecie zarządząć tkanką miejską to się za to nie bierzcie! Chcecie rządzić to proponuje jakąś grę sieciową w internecie. Stworzycie jakis wirtualny świat, w którym wasze obłokańcze pomysły nikomu krzywdy nie wyrządzą!

17.03 10:03:26

Piter napisał(a):

Szynobusy wcale takie idealne nie są, awaryjność jak pisał AdaM 80%, wiem bo słyszałem opinie ludzi ze Szczytna czy Olsztyna, którzy zamiast szynobusa wybierają H-9 z PKS.

17.03 20:46:07

LESZEK68 napisał(a):

Dodam od siebie pare slow na temat Komunikacji Miejskiej.Widac golym okiem jak KZK tnie linie,i ciagle za pomoca studentow licza pasazerow.A moze ktos nam powie dokladnie ile kosztuje utrzymanie roczne KZK GOP???????????

19.03 17:26:36

Andrzej napisał(a):

Dlaczego Prezydent Miasta wziął akcje tramwajow jezeli chce zlikwidowac ?

19.03 21:55:28

aso napisał(a):

@Andrzej: "Przejęliśmy po to, żeby zlikwidować"

19.03 22:50:10

Komu przeszkadza tamwaj ! napisał(a):

Gliwice bez tramwaju?Tramwaj to ekologiczny środek komunikacji miejskiej tylko tabor,torowiska,trakcja potrzebują konkretnych nakładów na remonty i wymianę tramwajów na nowoczesne!Niektóre wozy mają grubo ponad trzydzieści lat!Ciekawe jak osoby odpowiadające za komunikację w innych polskich miastach sobie z tym radzą?Czy ludzie zarządzający komunikacją w Wa-wie,Krakowie,Wrocławiu,Szczecinie,Poznaniu są mądrzejsi od naszych władz odpowiedzialnych za komunikację miejską na Śląsku?A może to odwrotnie to "mędrcy" koordynujący komunikacją na Śląsku są mądrzejsi i dobrze robią niszcząc tramwaje?np:poprzez likwidację linii, zawieszaniu kursów,czy odpinanie drugich wagonów a co tam pasażer zniesie wszysto!Niech zwykli ludzie gniotą się jak śledzie w beczce!Władze Śląska,elita z poszczególnych miast czy inni prominenci mają samochody służbowe czy limuzyny, im trawmaje są niepotrzebne wprost zawadzają im na ulicach!

26.03 21:10:53

obeznany napisał(a):

Jak wygląda aktualnie oferta za tramwaj? Czy były już cięcia, tradycyjne kzkowskie w komunikacji autobusowej za tramwaj? W końcu to już ponad miesiąc.

19.10 13:25:25

SG napisał(a):

Protokoły z posiedzenia KZK GOP do których dotarł OKOTiPKM przynoszą szokującą informacje: 1.prezydent Gliwic wystąpił z wnioskiem o likwidację linii T1 JUŻ W PAŹDZIERNIKU 2008 2. W grudniu 2008 na Zarządzie KZK GOP deklarował, że na pewno władze poczynią starania w/s ograniczenia komunikacji tramwajowej w mieście. POMIMO tego KZK GOP PRZEKAZUJE Gliwicom darmowy pakiet akcji, by ten zgodnie z deklaracjami zaproponował ich umorzenie w zamian za własność infrastruktury do likwidacji! Więcej: http://www.tramwaje.ubf.pl/...

04.11 11:16:19

gość napisał(a):

Korzystniejsze dla Gliwic zamiast likwidować tramwaje byłoby usunięcie Frankiewicza i jego świty ze stołków.

04.05 14:27:04

Hanys napisał(a):

Niemcy zaprojektowali i zbudowali... .
Hanysy rozwinęli i utrzymali... .
Gorole prziszli i zlikwidowali !

24.08 17:19:35

camo napisał(a):

Pełna zgoda... tak samo jak z kolejami. Jak widzę to w Pyskowicach chociażby to aż płakać się chce.

24.08 19:55:22

tramwajek napisał(a):

Tramwaje MUSZĄ zostać!!!!!!

17.03 18:54:08


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!