Tajniacy w autobusach i tramwajach

01.12.2007

Tagi: – Dodał: Marek Borys

Krzysztof P. Bąk,
Polska Dziennik Zachodni, 28.11.2007 r.

Każdego dnia przynajmniej siedem osób przemieszczających się po naszym regionie autobusami i tramwajami zostaje napadniętych lub okradzionych. Sytuacji mogą zaradzić policyjni tajniacy.

Ubrani po cywilnemu stróże prawa jak normalni pasażerowie kasowaliby bilety w autobusach i tramwajach, a następnie obserwowali to, co dzieje się w pojeździe.

- Takie obserwacje pozwalają łatwiej rozpoznać sprawców agresji i złodziei - przyznaje podinsp. Jarosław Łydka, naczelnik prewencji w katowickiej komendzie policji.

Najbardziej zagrożone są linie tramwajowe 6 i 41 kursujące z Katowic do Bytomia i właśnie do nich "szpiedzy" najczęściej wsiadają. Ale ilu ich jest i czy pilnują pasażerów codziennie, podinsp. Łydka nie zamierza informować.

Choć w porównaniu z rokiem 2006 przestępczość w środkach miejskiej komunikacji spadła, to wciąż jest powyżej średniej krajowej. Przez dziesięć miesięcy bieżącego roku policjanci odnotowali ponad 2,5 tys. przestępstw w komunikacji miejskiej. - W ubiegłym roku było ich natomiast aż 3129 - zaznacza nadkom. Mariusz Herbuś z wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Prawdziwą plagą są kieszonkowcy. Zdecydowanie częściej grasują oni w autobusach niż w tramwajach. Głównie w Katowicach, Sosnowcu, Bytomiu, Gliwicach, Rudzie Śląskiej i Chorzowie.

Tegoroczny spadek odnotowanych zdarzeń to przede wszystkim efekt prowadzonej na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku kampanii "Pilnuj się". Pasażerowie mogli przypomnieć sobie o kieszonkowcach dzięki plakatom rozklejonym na przystankach i w pojazdach. - Oplakatowanie i ostrzeganie, apelowanie, by ludzie pilnowali swoich kieszeni jest najskuteczniejsze - uważa Halina Barwinek-Folek, pełnomocniczka prezydenta Bytomia do spraw bezpieczeństwa.

- Prawidłowością jest, że gdy nie ostrzegamy ludzi, liczba przestępstw rośnie - dodaje Alodia Ostroch, rzeczniczka organizującego transport zbiorowy na terenie 23 śląskich gmin KZK GOP.

Zdaniem Barwinek-Folek gminy należące do związku powinny wesprzeć policjantów zwalczających przestępczość komunikacyjną. Choćby finansując bilety dla tajniaków, by ci w razie kontroli biletów nie musieli się ujawniać.

Przedstawiciele Związku chcieliby również, by na wspólne wojaże autobusami wybierali się kontrolerzy i stróże prawa. Taka współpraca przyniosła efekt niedawno, gdy ochraniani przeze policjantów pracownicy KZK GOP zaczęli sprawdzać jadących autobusami na mecz kibiców GKS Katowice. - Tylko w jednym przypadku wystawili ponad sto mandatów, z czego zdecydowana większość została zapłacona od razu. A policjanci mieli spisaną i opanowaną część kibiców - podkreśla Ostroch.

(Tyt. oryg. ""Szpiedzy" podniosą bezpieczeństwo pasażerów w komunikacji miejskiej")