PKS Będzin
11.12.2006
Przedstawiamy Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Będzinie.
PKS w Będzinie rozpoczął działalność w 1952 roku jako przedsiębiorstwo państwowe. W latach 80-tych przedsiębiorstwo posiadało dwie bazy: towarową przy ulicy Zagórskiej i pasażerską przy ulicy Krasickiego przy której znajdował się również dworzec autobusowy. Zakład realizował przewozy podmiejskie do miejscowości w okolicach Będzina oraz dalekobieżne w kierunku ówczesnego województwa kieleckiego. Ponadto obsługiwał przewozy branżowe m.in. do Huty Katowice, KWK Czerwona Gwardia, KWK Lenin, KWK Gen. Zawadzki i innych zakładów.
Na przełomie lat 80/90-tych masowy rozwój motoryzacji objawił się spadkiem liczby podróżnych na wielu trasach. Do tego doszła konkurencja ze strony WPK (na linii do Mierzęcic) i PKS Myszków (okolice Koziegłów). Postanowiono więc przeprowadzić prekursorskie działania marketingowe - w celu obniżenia kosztów łączono niektóre relacje (np. Goląsza z Brzękowicami, Mierzęcice z Brudzowicami, Nowa Wioska z Preczowem), przy tej okazji powstały ciekawe i atrakcyjne połączenia lokalne. Reaktywowano też niektóre połączenia dalekobieżne, niegdyś zawieszone - m.in. do Trzonowa i Krakowa, a w sezonie zimowym nawet do Szczyrku (w zamierzchłych czasach z tego połączenia korzystało tak dużo pasażerów, że już z Będzina wyjeżdzał pełny "ogórek" z przyczepką). Cięto też koszty socjalne - zrezygnowano z wynajmowania pomieszczeń na końcówkach w których nocowali kierowcy, teraz musieli zjeżdżać do bazy. W komunikacji podmiejskiej włączano do obsługi dodatkowe przystanki oraz uruchamiano dodatkowe kursy (np. w dni targowe do Dąbia). Zamieszanie związane z regulacją transportu miejskiego w regionie sprzyjało też eksperymentowaniu na nowych trasach wewnątrz aglomeracji - uruchomiono m.in. linie Sosnowiec-Czeladź, czy Będzin-Wojkowice (ta druga w dni targowe). Kursy dojazdowe na trasie Będzin-Sosnowiec przekształcono w linię przebiegającą trasą dzisiejszej 116. Niestety kierowcom wychowanym w duchu socjalistycznego obowiązku pracy trudno było się rozstać z pewnymi przyzwyczajeniami stąd bilans ekonomiczny tych wszystkich inicjatyw nie był zbyt optymistyczny. Tymczasem towarowy oddział firmy ciągnął ją do przodu - zakupiono nawet nowe samochody ciężarowe oraz uruchamiano usługi dla ludności (pomoc drogowa, serwis i parking dla ciężarówek).
Wejście PKS-u do komunikacji miejskiej nastąpiło 1 stycznia 1991 r. - wówczas ponumerowano dotychczasowe trasy do Kuźniczki Nowej i Błędowa nadając im numery linii 803 i 806 oraz włączając te połączenia do systemu taryfowego komunikacji miejskiej WPK. Nie zmieniono jednak rozkładów jazdy skutkiem czego linie te miały nadal wybrane kursy rozpoczynające się w różnych miejscach - na placu pod Dworcem PKP w Sosnowcu, z centrum Dąbrowy Górniczej, czy z Gołonoga. Oznaczenie tych połączeń jako linie przyspieszone wzięło się stąd, że jako linie PKS obsługiwały tylko wybrane przystanki. A z uwagi na to, że wówczas ciężko było zrozumieć, że komunikację może obsługiwać kto inny niż WPK lub jego spadkobiercy linie 803 i 806 "dopięto" do Oddziału Gołonóg (WPK ZK-8, a później PKM Sosnowiec) oraz automatycznie wpisano je do pierwszej umowy PKM Sosnowiec z KZK GOP obowiązującej od 1 lipca 1993 r. - PKS funkcjonował jako podwykonawca.
Kolejną trasą jaka weszła w "posiadanie" PKS Będzin była linia 79 - 2 stycznia 1991 r. uruchomiono komunikację miejską w Mariankach i Preczowie. Tym razem PKS był podwykonawcą Oddziału Będzin WPK, a później PKM. W czasie prac drogowych na ulicy Zielonej w Dąbrowie Górniczej PKS obsługiwał też fragmentarycznie linię 16 z uwagi na połączone wozobiegi.
Jakiś czas później (przed 1993 rokiem) zmodernizowano trasy i rozkłady jazdy linii 803 i 806 (skrócono je w całości do Będzina skąd zaczęły odjeżdżać z dworca PKM, a nie PKS), dodano kilka przystanków na trasie i umieszczono je wreszcie na tabliczkach przystankowych komunikacji miejskiej. Przy okazji uruchomiono też linię 809, która zastąpiła dotychczasowe połączenie PKS-u do Niegowonic - niejako z automatu linia ta również trafiła do obsługi przez PKS. Wkrótce potem (od 1 grudnia 1993 r.) pod skrzydła tej firmy trafiła też linia 637 - przy okazji przedłużenia jej z Tucznawy do Chruszczobrodu (na linii kursowały dwa autobusy, które wykonywały 6 par kursów, na terenie Chruszczobrodu tabliczki przystankowej wykonywał i wieszał PKS samodzielnie). Przyjęty model (PKS jako podwykonawca PKM) był korzystny dla obu stron - PKS nie musiał się już martwić o pasażerów, gdyż miał płacone od kilometra, a PKM na pośrednictwie też nie tracił.
Tymczasem PKS popadł w kolejne tarapaty finansowe - zlikwidowano część towarową. To i pozostałe zabiegi w ratowaniu sytuacji dały widoczne efekty, prowadzono nawet remonty taboru. Po pewnym czasie (prawdopodobnie w 1993 roku) linie 79, 803 i 806 przeszły do jednak PKM-u Sosnowiec, który obsługuje je do dziś. 1 grudnia 1993 r. na wniosek gminy Psary uruchomione zostały dwie nowe linie - 67 i 97 (każda z nich obsługiwana przez 3 autobusy). Po długotrwałych uzgodnieniach opracowano rozkład jazdy, a obsługę zlecono bezpośrednio PKS-owi, już bez pośrednictwa PKM. Po miesiącu funkcjonowania tych linii ich przystanek początkowy przeniesiono z dworca PKM na dworzec PKS w Będzinie.
Tymczasem PKM Olkusz postanowił zlikwidować linię 33 kursującą na trasie Dąbrowa Górnicza - Olkusz. Stało się to 1 czerwca 1994 r. (od początku 1994 roku organizacją linii zajmował się KZK GOP). W zamian KZK GOP uruchomił swoje połączenie, oznaczone jako 633. Obsługę nowej linii dostał PKS Będzin, który wysyłał na trasę 4 swoje autobusy oraz dodatkowo 2 kolejne podzlecane PKS-owi w Olkuszu. Ciekawostką był fakt, że w pierwszym porannym kursie, ze względu na obiegi wozów pasażerowie zmuszeni byli do przesiadki na Rynku w Sławkowie. Jednocześnie PKS korygował ofertę na przewozach regionalnych - zawieszono połączenia do Koziegłów i jedno z krakowskich, ograniczono linię do Trzonowa, ale pozostałe trasy (Mierzęcice, Nowa Wioska, Brudzowice) na razie utrzymano.
Rozważano możliwość stworzenia w Będzinie miejskiej firmy transportowej - do PKS-u miał zostać przyłączony będziński oddział PKM Sosnowiec, a w jednym z wariantów autobusy miały zostać nawet dorzucone do zajezdni tramwajowej. Wszystkie te pomysły jednak legły w gruzach.
Kolejne linie komunikacji miejskiej PKS zyskał w Siewierzu, co nastąpiło od 1 maja 1994 r. Wówczas do Rynku w Siewierzu wydłużono linię 637 i jednocześnie połączono ją wspólnym obiegiem wozów z linią 140 (Dąbrowa Górnicza - Tucznawa). Linie te trafiły pod skrzydła PKS Będzin.
Ostatni etap ekspansji PKS-u na linie miejskie nastąpił w chwili, gdy miasto Sławków postanowiło objąć obsługą komunikacyjną wioskę Burki, a przy okazji odciążyć nieco przeładowane autobusy linii 633 na trasie do Dąbrowy Górniczej. 1 października 1995 r. uruchomiono dwie linie: 649 i 933, połączone wspólnym obiegiem wozów. W wybranych kursach linii 649 autobus był znakowany tablicami "Przewóz dzieci", a niektórzy nadgorliwi kierowcy jeździli z taką tablicą nawet na linii 933 nie wpuszczając innych pasażerów do środka.
Z posiadanego zestawu linii - czyli 67, 97, 140, 633, 637, 649 i 809 wypadła niedługo linia 649 zamieniona od 1 kwietnia 1997 r. na mikrobusową 949 (obsługę przejął Jan Wadas, który jeździ tam do dzisiaj). 633 wydłużono wkrótce do Będzina, a kursy skrócone z Będzina do Sławkowa oznaczono jako 634. 809 została wydłużona do Grabowej. Od 1 sierpnia 2003 r. na fali ograniczania komunikacji poza gminami członkowskimi KZK GOP zlikwidowano linię 633 (wszystkie kursy oznaczono jako 634 i skrócono do Sławkowa).
W 1998 roku PKS Będzin wygrał przetarg na obsługę linii 926 (Sosnowiec Szpital Górniczy - Osiedle Bór). Linię obsługiwał przez 3 lata, w okresie od 1 marca 1999 r. do 28 lutego 2002 r. kiedy musiał ustąpić pola Meteorowi Jaworzno. Od 1 lipca 2002 r. do dziś PKS obsługuje linię bezpłatną do hipermarketu Geant w Sosnowcu (S-9), w okresie od 4 marca 2002 r. do 31 lipca 2002 r. obsługiwał także drugą linię do tego samego centrum handlowego (S-16). Wcześniej, w wakacje 1997 roku (od 19 lipca do 31 sierpnia) PKS obsługiwał również specjalną linię wakacyjną 957 z katowickiego dworca do kąpieliska Starganiec pod Mikołowem.
W przeciągu ostatnich lat PKS często wynajmował autobusy do realizacji dodatkowych kursów na różne okazje (np. pielgrzymki, czy mecze) oraz podstawiał autobusy w ramach komunikacji zastępczej za tramwaj na zlecenie PKT Katowice (a później Tramwajów Śląskich).
Po przegranym przetargu na obsługę linii w okolicach Będzina i Dąbrowy Górniczej, od 31 stycznia 2006 r. obsługuje już tylko jedną linię w komunikacji miejskiej na zlecenie KZK GOP, czyli S-9 (Milowice Geant - Sosnowiec). W połowie lutego wypożyczone (wraz z kierowcami) zostały do Meteora Jaworzno dwa autobusy, które skierowano do obsługi linii 46 (Katowice Dworzec PKP - Ligota Zadole).
Od 1 czerwca 1999 r. PKS Będzin jest jednoosobową spółką skarbu państwa, po skomercjalizowaniu przedsiębiorstwa państwowego. Kapitał zakładowy wynosi 1,32 mln zł i dzieli się na 2640 udziałów po 500 zł każdy - właścicielem wszystkich udziałów jest Skarb Państwa. Prezesem Zarządu jest Jerzy Grzesiuk.
Kilka słów o i garść zdjęć współczesnego taboru wg stanu na styczeń 2006 roku. Firma posiadała wówczas około 35 autobusów:
- 8 Autosanów (3 H10-11, 1 H10-12, 2 H9-21 i 2 H9-35)
- 1 DAB-a 7-1200L
- 4 Jelcze 120M i 120M/3
- 1 Jelcza 120M z silnikiem Mercedes-Benz
- 12 Jelczy L11 (w wersji dwudrzwiowej i trzydrzwiowej)
- 7 Jelczy M11
- 1 Jelcza PR110M po odbudowie (jeździ na stałe na linii S-9)
- 1 Solbusa B9,5 zakupionego w 2004 roku
- oraz pogotowie techniczne na bazie Jelcza 043
Większość autobusów, przede wszystkim Jelczy M11 i L11 jest bardzo mocno wyeksploatowania i w fatalnym stanie technicznym. W grudniu 2004 roku była głośna akcja medialna na temat stanu technicznego autobusów PKS Będzin.
Wśród prowadzonych połączeń regionalnych w ciągu ostatniego roku również wprowadzono ograniczenia. Przed wakacjami w 2005 roku zawieszono kurs Będzin - Kraków, z końcem roku przestał kursować autobus na trasie Sosnowiec - Busko Zdrój. W chwili obecnej funkcjonuje już tylko jedna linia: Sosnowiec - Jędrzejów.
Podsumowując. Wg spiskowej teorii dziejów PKS padł ofiarą układu w myśl którego wyeliminowano potencjalną konkurencję dla PKM. Fakty są jednak takie, że wieloletnie zaniedbania, brak inwestycji i brak planu rozwoju firmy musiały prędzej czy później doprowadzić do upadku. Jako państwowa firma PKS nie był zbyt skłonny do podejmowania jakichkolwiek działań rynkowych, czy poszukiwania nowych form działalności.