Zapłacimy za bilet KZK GOP, tylko dajcie nam szansę!
25.11.2009
Jacek Madeja
Gazeta Wyborcza, 25.11.2009
Przedsiębiorca, do którego klienci sami przychodzą z pieniędzmi w zębach, a ten nie chce ich przyjąć, to wariat albo bohater tragedii o rychłym bankructwie. Tak właśnie zachowuje się KZK GOP - pisze Jacek Madeja.
Tytuł dramatu: "Weekendowa walka o bilet". Miejsce akcji: tramwaj lub autobus. Osoby: frajerzy, którzy wierzą, że komunikacją miejską wygodniej, motorniczowie, kierowcy, kontrolerzy, chór szczęśliwców z miesięcznymi i Głos z góry, który ustala zasady (KZK GOP).
Scena I. Zaczyna się właściwie wcześniej, bo zaraz po wyjściu z domu. Frajer w drodze na przystanek gorączkowo przetrząsa osiedlowe uliczki i zakamarki. Szuka otwartego sklepu, kiosku z biletami. Jest uczciwy, chce kupić bilet. W sobotę po południu praktycznie nie ma szans, więc rusza na przystanek, licząc na cud. Ten jak zwykle się nie zdarza. -Mogę prosić bilet? - Nie mam - rzuca znudzony motorniczy, w końcu - ile razy można to od rana powtarzać.
Frajer wznosi smutne oczy w górę. Głos (z wyrzutem): - Frajerze, z czym tu przychodzisz. Trzeba było się wcześniej do podróży przygotować.
Frajer, jak kilkunastu przed nim, wysiada na kolejnym przystanku. Rzuca tylko pod nosem coś o bzdurnych reklamach, żeby zostawić samochód w domu, bo tramwajem lub autobusem wygodniej i szybciej.
Scena II. Do spotkania z motorniczym wszystko tak samo. Później jednak frajer postanawia kontynuować podróż. Po chwili niczym diabeł z pudełka wyskakuje kontroler (lekko kpiarskim tonem): - Bilet proszę pokazać.
Podczas wypisywania kary chór szczęśliwców szepce podejrzliwie: Co tydzień to samo. Chyba jakąś umowę mają, bo kontrolerów w weekendy coraz więcej.
Głos (lekko urażony): - Widzisz, że gapowicze, tacy jak ty frajerze, nie śpią. Zacieśniamy kontrolę.
Frajer wychodzi z blankiecikiem, rzucając pod nosem to samo, co poprzednio.
Scena III. Do spotkania z motorniczym, a potem kontrolerem, wszystko tak samo. Ale frajer jest w bojowym nastroju. Nie odpuszcza. Po chwili okazuje się, że motorniczy cudownym zrządzeniem odnajduje jednak bilety. Tym razem to frajer, wychodząc, nie kryje satysfakcji. Ale cała sprawa nie daje mu spokoju.
Kierowca 1 (zblazowany): - Nie opłaca się. 20 groszy, które dostajemy za każdy sprzedany bilet, to za mało.
Motorniczy 1 (zdenerwowany, podniesionym głosem): - Mamy być motorniczymi, ochroniarzami i jeszcze sprzedawcami? Niedoczekanie!
Motorniczy 2 (zafrasowany): - W weekendy więcej schodzi. Ciężko wziąć tyle, żeby starczyło.
Kierowca 2 (ze szczerością wypisaną na twarzy): - 10 ostatnich trzeba odłożyć. Jakby przyszła wewnętrzna kontrola.
Głos: - Kierowca ma obowiązek posiadać bilety. Ale ważniejszy jest obowiązek pasażera. Nic go nie tłumaczy, gdy nie skasuje biletu. Tak, kontrolujemy też kierowców i motorniczych. W weekendy? No nie, tylko w tygodniu. Żeby ich zachęcić zrobiliśmy nawet konkurs z nagrodami dla tych, co sprzedadzą najwięcej biletów. Że to mało? Że tracimy pasażerów? No dobra, uczulimy kierowców, żeby zabierali więcej biletów.
wurcel napisał(a):
Jak te bydlaki z Wybiórczej szkalują świętego Romana i jego wspaniały kościół. Przecież mamy wspaniałą komunikację, jeśli ktoś tego nie dostrzega - powinien jak najszybciej udać się do okulisty. Nieliczne pozostałe pojazdy marki Ikarus dzielnie służą wszystkim obywatelom, wzbudzając sentyment starszych podróżnych. Zamiast docenić starania dzielnych mechaników, rzuca się kłody pod nogi tak ważnej dziedzinie, jaką jest komunikacja publiczna. Skandaliczne wprost zachowanie. A przecież jest coraz lepiej, w Niemczech zaczyna brakować MANów drugiej serii, skutkiem czego nieśmiało zaczynają przyjeżdżać także mercedesy - a wiadomo, że mercedes to światowa klasa. Prezes Roman tylko z oszczędności nie jeździ mercedesem - on woli być bliżej ludzi, wszak Volkswagen to "auto ludu". Nie można tak bestialsko najeżdżać na dzielnych zarządców komunikacji w GOP. Panie Romanie, niech pan natychmiast zażąda sprostowania tych bluźnierstw i zaproponuje pani Alodii, aby na łamach specjalistycznego periodyku, wydawanego przez KZK GOP, poświęciła felieton bandyckim knowaniom podłych pismaków, plujących na komunikację miejską!
25.11 14:41:07
insp. Kwaśniak napisał(a):
Bzdura nr 1 - jakieś rzekome umowy między kierowcami a kontrolerami... To oczywiste, że w weekendy kontroli jest więcej, bo więcej kontrolerów ma wolne w robocie.
Bzdura nr 2 - nieprawdą jest, jakoby kierujący byli kontrolowani tylko w dni robocze.
Natomiast poruszono jedną istotną kwestię - mamy w KZKGOP mocno niedopracowane zasady kontroli przewoźników. Kierowca np. w pewnym momencie staje przed alternatywą, sprzedać bilet pasażerowi i zaliczyć karę za brak 10szt. biletów, czy też nie sprzedać i zaliczyć karę za odmowę sprzedazy...
25.11 17:12:31
bobo napisał(a):
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że w punktach "kulminacyjnych" aglomeracji nie ma automatów biletowych, które stoją w niektórych miejscach zupełnie nieużywane! Przykład: WPKiW Śląski Ogród Zoologiczny. Zatrzęsienie pasażerów: bywalcy parku, zoo i wesołego miasteczka, mieszkańcy osiedla 1000lecia, przesiadkowicze...
25.11 18:17:19
Ansylium napisał(a):
Kierowca/motorniczy powinien mieć bilety o każdej porze w każdy dzień i powinien mieć obowiązek ich sprzedaży z zaznaczeniem prawa do odmowy w przypadku opóźnień. Bo nie wydaje mi się, żeby wielkim problemem było wożenie bloczka 200 albo więcej biletów. I nawet jeżeli kierowcy ze sprzedaży nie mieli by nawet grosza to można wprowadzić to w zakresie obowiązków. I wtedy MUSI taką sprzedaż wykonywać. A sposób rozliczania się KZK z przewoźnikami a tych z kierowcami obchodzi tyle pasażera co zeszłoroczny śnieg. Najbardziej motywujące dla KZK w dopilnowaniu tego byłoby zwolnienie pasażera z odpowiedzialności za jazdę bez biletu w przypadku braku możliwości zakupu u kierowcy, choćby tylko w weekendy i w godzinach wieczornych. Ale układ gdzie pasażerów coraz mniej, kasy mniej odpowiada KZK i przewoźnikom.
25.11 18:34:05
insp. Kwaśniak napisał(a):
@bobo: Właśnie w kulminacyjnych punktach sieci jest tych automatów zbyt wiele (np. centrum Katowic, Sosnowca). Można by stamtąd jakieś usunąć i ustawić w dzielnicach gdzie nie ma ich wcale.
@Ansylium: Skoro nie jest to dla Ciebie takim problemem, to ufunduj mi taki bloczek, chętnie będe woził.
25.11 19:06:48
Ansylium napisał(a):
@ insp. Kwaśniak: Dlaczego ja mam Ci bloczek biletów fundować? KZK powinien przekazywać za odpowiednim pokwitowaniem bilety stosownie do zapotrzebowania przewoźnikom, a Ci zaś odpowiednio dystrybuować je wśród swoich kierowców. Kierowcy przekazują pieniądze przewoźnikom, a Ci do KZK potrącając stosowne prowizje /których lwia część należy się de facto kierowcom/. Każda ze stron ma zabezpieczenie finansowe. W ten sposób kierowcy nie muszą inwestować swoich funduszy. Więc dlaczego mam Ci fundować bloczek?
25.11 20:11:17
102n@ napisał(a):
do Ansylium: to woź ze sobą bloczek 200 normalnych i 200 ulgowych i zważ na jedno...że motorniczy/kierowca ponosi ODPOWIEDZIALNOŚĆ MATERIALNĄ za te bilety. Jakby mu kradli biletów za 1200 zł to by miesiąc bez wypłaty jeździł. Uważam że najlepszy byłaby kasa fiskalna w każdym pojeździe - jakoś w Jaworznie da się. Wchodzisz i bez problemu kupujesz bilet.
Wtedy nie byłoby wymówek typu "skończyły się" - musieli by sprzedawać do oporu - dopóki im się rolka nie skończy!
25.11 20:33:16
olki77 napisał(a):
Niestety ale kierowca bądź motorniczy by mieć bilety musi je kupić za swoje
25.11 20:51:31
butthead napisał(a):
A to wszystko jeszcze nic. Jak wdrożą kartę, to dopiero się zacznie cyrk z dostępnością biletów jednorazowych ;)
25.11 21:14:27
insp. Kwaśniak napisał(a):
@Ansylium: Ale rozmawiamy o pewnych realiach, a nie o tym co by było gdyby. A realia są takie, że te 200 biletów musiałbym sobie kupić płacąc żywą gotówką. Ot tak utopić 400zł. to dla śląskiego motorowego nie w kij dmuchał.
25.11 21:23:51
bystki napisał(a):
Z życia wzięte:
wtorek rano, poranna 20 do Pyskowic(Pawelec transport nr boczny 22):
- pasażer: czy ma Pan bilety?
- kierowca: bilety?! NIE! (po odejściu pasażera) Jeszcze pewnie świeże drożdżówki by chciał w autobusie kupić!!(kontynuując konsumpcję drożdżówki podczas jazdy); ten sam kierowca podczas tego jednego kursu: nie sprzedał biletu 3 pasażerom, pisał smsa podczas jazdy, zrugał niewinną kobietę za "niewyraźne machanie ręką na przystanku na żądanie" - cud że się na nim zatrzymał.
Aż chce się jeździć. Oczywiście wchodzenie pierwszymi drzwiami też miał w d..., ale to już właściwie opanowali wszyscy kierowcy (zima)
-
25.11 21:23:56
Ansylium napisał(a):
@ 102n: wystarczy 200 ulgowych, które w razie potrzeby można sprzedać 2. Ta liczba 200 jest rzucona z kosmosu bo nie mam pojęcia ile się może sprzedawać dziennie biletów w pojeździe. Ale niech będzie te 200 ulgowych to jest raptem 400 zł. Te bilety można tak samo ukraść jak i opróżnić zawartość kasy fiskalnej więc są to dość kiepskie argumenty. Kierowcy w Gdyni czy Gdańsku jakoś radzą sobie z potężnymi bloczkami biletów.
@ olki77: I to jest właśnie paranoja której KZK nie dostrzega. Chcąc wymagać czegoś trzeba dać narzędzie. I tu się kierowcom nie dziwię bo z jakiej racji mają uziemiać 400 zł własnych funduszy, nie mając z tego nic lub bardzo niewiele.
@ butthead: wtedy KM będzie tylko dla ludzi korzystających z niej regularnie. Chyba, że KZK stanie na wysokości zadania i upowszechni dostępność biletów u kierowców.
25.11 21:29:11
suchy napisał(a):
Najlepszym przykładem jak ten problem rozwiązano, jest wg mnie Kraków, gdzie kierowca/motorniczy MA OBOWIĄZEK zawsze posiadać bilety jednorazowe/czasowe/normalne/ulgowe w takiej ilości żeby w połowie kursu przypadkiem nie zabrakło mu tych biletów, jak również MA OBOWIĄZEK sprzedaży tych biletów, w przeciwnym wypadku jeżeli nie posiada/nie sprzeda biletu, to pasażer ma prawo bez obaw jechać danym pojazdem, a w przypadku kontroli to na kierowcę/motorniczego poleci raport.
Do tego żeby prowadzić takie coś, trzeba mieć przede wszystkim Nadzór Ruchu, do tego na większości pętli jakieś budy regulatorów (w przypadku tramwajów), dzięki czemu w trakcie kursu lub po jego zakończeniu zawsze istnieje możliwość dobrania biletów które się kończą lub skończyły.
25.11 21:31:47
palex napisał(a):
Przypominam, że to jest GOP i panuje tu "niedasizm".
25.11 21:51:28
Pasażer napisał(a):
czekam tylko kiedy wprowadzą wsiadanie i wysiadanie jednymi(pierwszymi) drzwiami jak w autobusach PKS. I jeszcze jedno każdy normalnie myślący człowiek korzystający z komunikacji powinien przewidzieć i mieć przy sobie kilka biletów. Dla mnie to normalne i zawsze mam mały zapas czy to niedziela sobota czy inny dzień. Ale ludzie faktycznie idą na łatwiznę i najlepiej zwalić wszystko na kierowców.
25.11 22:19:24
Dave napisał(a):
Ja jako konduktor w pracy też mam obowiązek mieć pełny zestaw biletów na KAŻDY pociąg (a teraz na każdą kategorię są osobne bilety) w efekcie czeto mam chyba 10 bloczków biletów, z czego każda sztuka warta jest średnio 70-80 zł, a w bloczku 25 sztuk. Za wszystkie bilety odpowiadam materialnie. I nieważne jest, czy je zgubię świadomie, czy mnie ktoś napadnie i je ukradnie, w przypadku ich utraty, mogę być kilka tysięcy do tyłu! Co to jest do paruset złotych na 2 małe bloczki biletów miejskich? :|
25.11 23:10:26
nowy napisał(a):
super tekścik. jeżdżę często i opisane sytuację widziałem niejeden raz, i nie wierzę że coś się zmieni. u nas jak zwykle wieczny marazm
25.11 23:21:37
Puschel napisał(a):
Pzreciętnego śląskiego motorniczego nie stać na to, aby wyłożyć z własnej kieszeni pieniądze na zakup np. bloczka biletów normalnych i bloczka ulgowych, więc dostaje w kasie zajezdni bilety w kredycie - z których się rozlicza co miesiąc, jest tego po 20 sztuk całych i ulgowych. I teraz taki przykład: motorniczy mieszka w Świętochłowicach, kiedyś pracował na zajezdni Batory, ale przenieśli go do Gliwic.Zaczyna służbę na linii 17 na Chebziu, ale musi w ten dzień nabyć bilety , bo jest to poniedziałek i przez weekend wszystkie sprzedał, więc jedzie do Gliwic gdzieś około dwóch godzin wcześniej, aby potem planowo być na zmianie w Chebziu. Bilety starczą mu do czwartku, w piątek zaś jedzie do Gliwic i tak około 8 razy na miesiąc po dwie godziny straty tj.16 godzin. Kto mu za to zapłaci?
26.11 11:35:22
budda napisał(a):
Bilety kierowca musi kupić za własne pieniądze. Nieraz jest tak, że jeździ się przez kilka dni pod rząd w takich godzinach, że i kasa na zajezdni zamknięta, czasem także dealera ciężko ustrzelić bo godziny się rozmijają. A bloczek się kończy i normalnym jest, że czasem biletów brakuje. Pomimo tego, uważam że taki pasażer nie może bazować na biletach u kierowcy i tak czy siak przede wszystkim w jego gestii jest posiadanie biletów. Niech sobie nawet wsiądzie, nie wyrzucę. Jak trafi na kontrolę to trudno.
26.11 13:36:52
SK napisał(a):
KZK mogło by kiedys przedstawić raport z kar pościaganych z przewoźników za rożne pierdoły w tym min za opóźnienia na linii.Za dwie minuty opóźnienia nie wpisane w kartę-kara.Ale za dwie minuty wpisane też kara bo ssoba weryfikująca uznaje że w tym miejscu o tej porze nie mogło być opóźnienia-no bo nie i już.Tymczasem opóźnienie może powstać z różnych przyczyn chociażby z powodu sprzedarzy kilku biletów na jednym przystanku i wydawania reszty.Na nastepnym kontroler w niebieskim samochodzie pisze bzdurny raport i kara.Nie dziwię sie ze kierowcy nie chcą sprzedawać biletów.Pracowałem kiedyś w PKM Kce prawie 10 lat.Od momentu powstania KZK praca kierowcy to koszmar
26.11 16:29:01
kilof napisał(a):
Prawda jest taka że wine za taki stan rzeczy ponosi zarówno KZK GOP i przewożnicy bo to oni mają obowiązek zadbać aby kierowca takie bilety posiadał, ponieważ to im powinno zależec na pasażerach a ni no odwrotnie.CO do kierowców to łaski nie robią że sprzedadzą bilet bo podejmując prace powinni się z tym liczyć że wspólpracója z ludzmi a nie jeżdzą sami i jak jet tak cięzko to niech idą tam gdzie jest łatwo, miło i przyjemnie np. na tiry.....(jak sie już boicie że wam bilety ukradną to uważajcie zeby wam czasem paliwa na przystankach nie kradli)
26.11 16:57:41
loggia napisał(a):
konkursy z nagrodami???
26.11 19:01:16
insp. Kwaśniak napisał(a):
@SK: Bzdury takie piszesz, że zaczynam wątpić, czy faktycznie pracowałeś jako kierowca. Nikt nikomu nie nakłada kar za 2 min. opóźnienia, niezależnie od tego czy są odnotowane czy nie. Poza tym w ogóle za opóźnienia - jak duże by nie były - niestety kar się nie nalicza, a szkoda, bo wielu kierujących celowo i złośliwie jeździ sporo po czasie.
@kilof: Nie wiem czemu niby przewoźnikowi powinno zależeć na pasażerach, skoro nie ma z nich żadnych pieniędzy? KZK GOP może i owszem, ale czemu przewoźnikom?
26.11 21:32:19
budda napisał(a):
insp. Kwaśniak- opóźnienia mogą powstawać losowo a wyjazd przed czasem można jeszcze jakoś wyrównać.. chociaż rozkłady jazdy są tak układane IRRACJONALNIE, że albo trzeba gnać i najlepiej pozabijać ludzi (jeśli nie ma być spóźnień) albo wlec się 30 km./h. Przykład: 669 Bykowina- Halemba Kościół. Tam trzeba 20 km/h bo... raptem od Halemby Kościół mamy 5 minut aby być w Wygodzie Skrzyżowanie:) Nie do wykonania zważywszy na milion świateł przy samej wygodzie i tworzące się często korki od przystanku "Strażacka". Więc trudno raczej egzekwować kary za opóźnienia, prawda? ;)
27.11 02:40:36
budda napisał(a):
Z reguły w sytuacjach takich mam głęboko w duszy czy nadrobię absurdalny czas czy nie. Więc jadę z bezpieczną prędkością i sprawdzam sobie bilety. Teoretyzować można, jak w sejmie ale przypuszczam że garstka z Was wypowiadających siedzie za kółkiem, żeby coś konkretnego powiedzieć;)
To tak a propos kar za opóźnienia. Sorry za zboczenie z tematu.
27.11 02:50:09
SK napisał(a):
Inspektorze-podam konkretny przykład-Ja miałem w swoim rozkładzie odjazd z dworca w Katowicach o 5.25 a na rozkładzie było 5.22.I tak sobie jeździłem.Kiedyś przyszedł do mnie facet i pyta dlaczego codzieniie odjeżdżam o 3 minuty później?Wylazłem więc z nim na przystaniek-poczytałem rozkład,pokazałem mu swój tłumacząc że ja jade według tego co mam.Okazało się że przesuniecie jest na wszystkich przystankach od PKP w Kcach do PKP w Mysłowicach.Poszedłem wiec do Pana Kierownika Tomeckiego Wytłumaczyłem o co chodzi-powiedział że to wyjaśni.Za kilka dni na dworcu niebieski Pegueot-oni mieli to co na słupku no i kara za opóźniony odjazd.Duzo czasu mi zajęło żeby się obronić przed utratą premii bo to był opóźniony odjazd z końcowego przystanku.Jak opóźnienie jest po trasie to kierowcy nie zabiera się premii ale kara jest i płaci ja przewoźnik.Inspektorze-stuknijcie się w głowę.Oprócz tego pokaże Wam niezliczona ilość nałożonych kar przez KZK na meteora za opóźnienia w zimie z powodu nie przejezdości dróg-zapraszam do lektury.
27.11 06:52:50
andrzejh69 napisał(a):
Inspektorze ,cały ten KZKGOP to jeden wielki komunistyczny beton o mentalności rodem z WPK - "nie podoba Ci się to nie jedź", naprawde nadchodzi już rok 2010 i nie te standarty i nie to ubogie myślenie. Naprawdę zróbcie dobry uczynek na świeta i podajcie się wszyscy do dymisji, zaczynając do Pana Urbańczyka i kończąc na referentach. To co robicie, jak karacie, jak nie karacie, jak organizujecie komunikację jest wielką żenadą. Dajcie sobie już spokój i pozwólcie organizować ją ludziom z talentem, przygotowaniem, właściwym podejsciem do pasazera i do przewoźnika.
27.11 07:56:25
ZłyKierowca napisał(a):
po co ta gatka? Jak nie bede chciał sprzedać biletu znajde 100 sposobów zeby nie sprzedać.Ani gop ani pracodawca mnie nie zmusi!!
27.11 15:42:38
waldeck napisał(a):
Niech zainstalują kasy fiskalne.
27.11 18:39:31
insp. Kwaśniak napisał(a):
Po pierwsze nie wiem jacy Wy, ja nie jestem pracownikiem KZKGOP i nie organizuję komunikacji. Po drugie w nic sie nie zamierzam stukac - faktem jest że musi stać się cud zeby kierujący zapłacił karę za jazdę po czasie, bo zawsze znajdzie milion powodów żeby się wyłgać (słowa - wytrychy: bezpieczeństwo, korki, przepisy). Faktem jest też, że wielu kierujących z premedytacją generuje opóźnienia i są bezkarni. I mówię to z punktu widzenia kierującego. Tyle w temacie, bo OT jak cholera...
27.11 21:57:45
Ansylium napisał(a):
@ zły kierowca: i właśnie dlatego KM jest jaka jest. Powszechnie panujący tumiwisizm zaczynając od kierowców a kończąc na KZK prowadzi do frustracji normalnych pasażerów, płacących za KM. A Ci wolą sobie kupić niedrogi samochód i nie przejmować się tym czy jaśnie pan kierowca sprzeda mu bilet, albo zgasi papierosa. Czy autobus przyjedzie i czy dojedzie. Wychodzi z założenia że własną puchą drożej ale spokojniej. W efekcie w KM zostają ludzie, którzy jeżdżą KM bo muszą i wszelkiego rodzaju bezbiletowe bydło. A później płacz i zgrzytanie zębów...
27.11 22:35:12
ZłyKierowca napisał(a):
,,waldeck napisał(a):
Niech zainstalują kasy fiskalne,,
i co jeszcze?kto by to miał zakupić?
moze kiski ruchu niech zamatuja zeby np.kierowca miał rózne bilety i miał wydać z 200zł:-))
28.11 10:59:17
wojtek z zawodzia napisał(a):
Niech wprowadzą konduktorów kierowca będzie się trzymał rozkładu jazdy na wozie będzie bezpieczniej a ilu ludzi by miało prace.
28.11 12:04:03
Ansylium napisał(a):
@ZłyKierowca: umiesz czytać? Czy ktoś tu mówił o posiadaniu różnych biletów (chociaż w wielu podobnych ośrodkach posiadają wiele typów biletów i nikt nie płacze). A wydawanie: w Detkach albo busikach jakoś nie mają problemów z wydawaniem nawet z 200 zł bo pieniądz to pieniądz. Skończyły się czasy jaśnie pana kierowcy i robienia łaski. Trzeba walczyć o klienta.
Co do kas fiskalnych: obojętnie kto zamontuje to, dla pasażera to nie ma znaczenia.
28.11 12:33:03
tom napisał(a):
A w Opolu są kasy fiskalne i więcej rodzajów biletów, które sprzedaje kierowca: normalny, studencki i ulgowy gminny i dochodzą jeszcze te same wersje dla stref pozamiejskich. I wcale to nie jest żadna tragedia - wszystko idzie szybko sprawnie (nawet pomimo tego, że kierowcy muszą w drobniakach grzebać, żeby wydawać pieniądze.
Naciska 2 guziczki, bilet się drukuje i ich sprzedaż jest możliwa nawet w czasie jazdy. To totalne zacofanie, że są jaja z kupnem biletu w KZK GOP. Często zdarza mi się jechać 5 i szlag mnie trafia jak w weekendy jezdze bez biletu. Juz jeden mandat przez to dostalem ale nie zaplace.
A kasy fiskalne powinien zafundować KZK GOP, bo to w końcu chyba do nich leci kasa za bilety?
29.11 04:30:53
Rafał napisał(a):
Jak daleko Waszym zdaniem jest u Nas do takiego rozwiązania, jakie zastosowano w wozach #A001-A030, jakie w Mobilisie w Warszawie pojawiły się niedawno. Chodzi mi o to, że w tamtych SU12 są zamontowane autobusy biletowe. Czy KZK GOP osiągnie kiedykolwiek poziom ZTM Warszawa, w jakości usług.
29.11 21:38:28
bobo napisał(a):
A propos opóźnień - ja we wtorek piszę oficjalną skargę do KZK GOP. W sobotę (wczoraj) uciekła mi 6 z Południowej do Gliwic, bo była 5! minut przed czasem. Przecież to jakaś paranoja! Nie pierwszy raz ta linia robi takie numery. Ale nie ma co się dziwić, skoro kierowcy nałogowo przelatują obok przystanków: Zamet, 1go Maja jakby ich w ogóle nie było. Mam nadzieję, że frankowy PKM dostanie po głowie. Czy jest ktoś, kto by chciał się przyłączyć do skargi?
30.11 00:14:22
ZłyKierowca napisał(a):
@wojtek z zawodzia napisał(a):
Niech wprowadzą konduktorów kierowca będzie się trzymał rozkładu jazdy na wozie będzie bezpieczniej a ilu ludzi by miało prace,,
Zgadzam się w pełni każdy by na tym skorzystał.Ale raczej do tego nigdy nie dojdzie bo gop woli nachabić dla siebie kasę:-((
30.11 10:42:08
budda napisał(a):
@ansylium- chyba żartujesz, że będę wydawał z 200 złotych:) Kierowca powinien sprzedawać bilety za odliczoną gotówkę.
30.11 14:51:26
mirek napisał(a):
@bobo, wierzysz jeszcze w rozkłady?
Są przystanki i godziny, gdzie trzeba brać na to poprawkę :)
Np. 29/45 (MZK Tychy) w dni wolne jeździ z mojego przystanku nawet 7 minut przed czasem i można się do tego przyzwyczaić. A czasem jest to nawet korzystne, bo nie muszę czekać na 297 do xx:18 lub xx:48 ;)
Choć z drugiej strony przyznaję, że bywa to irytujące.
Ale to kwestia ułożenia dobrych rozkładów a nie kierowców, którzy też nie mogą utrudniać ruchu, jadąc 10km/h
30.11 20:16:54
ZłyKierowca napisał(a):
Ansylium napisał(a):
@i właśnie dlatego KM jest jaka jest.
Bo to jeest tak:Pracodawca udaje że dobrze płaci a kierowcy udają że dobrze pracują:-))
03.12 10:17:41
Rafał napisał(a):
Kochani, jestem kierowcą MPK w Poznaniu. U nas w pojazdach montuje się biletomaty. Również na mieście ustawiane są biletomaty. W żadnym dziennym tramwaju, ani autobusie (wyjątkiem jest linia L DW.PKP>LOTNISKO) nie kupicie biletu u prowadzącego pojazd. Nigdy też żaden kierowca nie został pozbawiony premii za opóźnienie (nawet z końcówki). Natomiast za odjazd przed czasem premia jest odbierana! Jako pierwsze miasto w Polsce Poznań zastosował system kontroli ruchu KWSR. Centrala widzi na komputerze o której godzinie i gdzie znajduje się autobus. Sprzedawanie biletów przez kierowcę lub motorniczego to wygląda mi trochę na ruskie marszrutki a nie rozwiązania komunikacyjne z XXI w.
POZDRAWIAM ŚLĄZAKÓW
04.12 00:21:51
SK napisał(a):
UWAGA-BOMBA!!!!
PKM Katowice wypowiedziało wszystkie linie KZK oprócz 43i 37.Ciekawe czy teraz przetarg będzie na całość czy na kawałki.Pewno na całość w myśl zasady wolnego dostępu do rynku.
17.12 13:51:18
lukaszek276 napisał(a):
skad masz taka bombe?
17.12 19:41:22
yyy napisał(a):
Wypowiedzili pewnie, bo juz od dawna stawki były niskie, pewnie wezmą je za większe, 37 juz zdobyte a 43/133/170 oddadzą.
18.12 13:56:07
Willy napisał(a):
Czy ktoś wie jak i gdzie skutecznie złożyć skargę na KZK GOP ? Różnie to bywa z kierowcami , motorniczymi i firmami przewozowymi , jednak głównym "dowodzącym" jest KZK GOP i to KZK GOP powinien ponieść odpowiedzialność za to co się dzieje , a według mnie dzieje się bardzo źle i z Waszych wypowiedzi też tak wnioskuję .
20.01 00:40:05
karolek napisał(a):
Głupszego tekstu nie słyszałem, mija się on z rzeczywistością. A jest skierowany przeciwko kontrolerom, którzy jak zwykle winni są temu że ludzie kombinują i wyłudzają bezpłatny przejazd (co właściwie jest kradzieżą). Jeszcze mi się nie zdarzyło wypisać komuś kwita za to, ze kierowca nie miał biletów. W takim przypadku podchodzi się do kierowcy i pyta czy dany delikwent chciał kupić bilet. Jeśli tak, pasażer jest wolny bo nikt z nas nie będzie udupiał motorniczych czy kierowców. Podczas kontroli bardzo dużo od nich zależy czy zamkną drzwi o które prosimy, czy szybko zablokują kasowniki, czy podjadą pod komisariat itd. idt.
16.11 10:15:49