Chrzanów: Będzie bezpieczniej i komfortowo
02.11.2009
Mateusz Kamiński,
Przełom, 21.10.2009 r.
To już pewne. Do końca roku pojawią się kolejne kamery w autobusach. W monitoring inwestuje przewoźnik. Mieszkańcy są zdania, że filmowani powinni być również kierowcy. Dyrektor Transgóru zapewnia jednak, że nie ma takiej potrzeby, a wszystkie nieeleganckie zachowania będą karane.
- W autobusie linii 330 jest kamera. Szkoda, że obraz zapisywany jest tylko z autobusu bez szoferki kierowcy. Część z nich dalej będzie bezkarnie jeździć jak rajdowcy lub rozmawiać w czasie jazdy - pisze internauta "zdegustowana" na stronie przelom.pl.
To prawda. Monitoring nie będzie obejmować zachowań kierowców. Firma Transgór zapewnia jednak, że o to pasażerowie nie powinni się już martwić.
- Zdecydowaliśmy popracować z kierowcami nad kulturą osobistą w czasie pracy. Wykonywać ją powinni z zaangażowaniem. Nie są tutaj przecież za darmo - przekonuje Józef Tomasik, dyrektor firmy w Trzebini. - Docierają do nas sygnały, że niektórzy kierowcy bywają niemili. To się zmieni. Mamy zatrudnionych wielu szoferów, którzy wypełniają swoje obowiązki wzorowo. Chcemy wkrótce powiedzieć to o wszystkich naszych pracownikach - gwarantuje dyrektor.
Priorytetem poprawiających jakość świadczonych przez firmę usług będzie też monitoring. Jeszcze w tym roku na pewno pojawi się w autobusach Transgóru co najmniej jedna nowa kamera. Ale jeśli pozwoli na to budżet przedsiębiorstwa, będzie ich jeszcze więcej.
- Kamera, która pojawiła się w jednym z naszych pojazdów ponad miesiąc temu, spełnia swoje zadanie. Do tego doszła współpraca z policją. Jest lepiej - zapewnia Tomasik.
W powiecie chrzanowskim strach wśród mieszkańców budzi przejazd autobusami linii 309. Jak mówi dyrektor Tomasik, zrobią wszystko, by zmienić tę sytuację. A na zakupie jednej kamery się nie skończy. W przyszłym roku postarają się znaleźć kolejne tysiące na dalszą rozbudowę systemu monitoringu. Montaż jednej kamery to wydatek rzędu 3,5 tysiąca złotych. Co za to otrzymujemy?
- Możliwość zapisu obrazu i jego analizy przez 10 dni. Jeśli wydarzy się jakiś incydent, w każdej chwili można odtworzyć to, co się działo w danym momencie - zaciera ręce Tomasik.
Kolejne kamery w autobusach będą oznaczać bezpieczeństwo pasażerów. Jednak na razie Transgór ma sporo innych wydatków, które również wpłyną na jakość świadczonych przez przedsiębiorstwo usług.
- Do końca 2010 roku musimy kupić jeszcze siedem nowych autobusów. To będzie spory wydatek - dodaje.
Jeden nowy autobus kosztuje 500-600 tys. zł. Dyrektor Tomasik gwarantuje, że nie wpłynie to na zwiększenie cen biletów.