Zatramwaje w Katowicach
15.10.2006
W dniu 14 października przerwany został ruch tramwajowy na ulicy Warszawskiej w Katowicach. Powodem były prace przygotowawcze do robót drogowych na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej, 1 Maja, Granicznej i Nowogranicznej.
Od przyszłego tygodnia drogowcy zabierają się za przebudowę skrzyżowania tych ulic, związanego z budową Drogowej Trasy Średnicowej. Dlatego też tramwajarze musieli wstawić w tym miejscu dwa rozjazdy, aby w ten sposób powstał ok. 200-metrowy odcinek jednotorowy. Prace te spowodowały cakowite wstrzymanie ruchu tramwajów w tym rejonie i wymusiły organizację komunikacji zastępczej. Był to pierwszy przypadek planowej przerwy w ruchu na trasie do Zawodzia od czasu wycofania z tego ciągu autobusów i zorganizowania przesiadek na tramwaje, czyli od 3 grudnia 2005 r. Logicznym w takiej sytuacji byłoby wydłużenie mysłowickich autobusów do centrum Katowic w takim dniu - jednak organizacja komunikacji zastępczej leżała w gestii Tramwajów Śląskich i KZK GOP nie brał w tym udziału, tak więc pasażerom zafundowano przesiadkę z autobusu do autobusu.
Linie tramwajowe 7 i 36 kursowały do pętli przy Stadionie Śląskim. Linia 15 skrócona została do pętli z Zawodziu (z uwagi na przebudowę wiaduktu w Sosnowcu i tak kursuje już na skróconej trasie do Szopienic), natomiast 14 została podzielona (Mysłowice - Zawodzie i Wełnowiec - Katowice Pl. Wolności), a linia 20 (wykonująca w soboty tylko kilka kursów wieczorem) nie kursowała wcale. Wszystkie tramwaje obsługiwały przystanek Katowice Rynek, gdzie czekały na połączenie z komunikacją zastępczą. Na wszystkich przystankach umieszczono natomiast zdawkową informację dotyczącą funkcjonowania zatramwajów.
W zamian za wstrzymane tramwaje na trasę wyruszyło 5 autobusów. Kursowały na odcinku Katowice Rynek - Zawodzie Zajezdnia, zatrzymując się na wysokości przystanków tramwajowych. Ich odjazdami (od strony Rynku) kierował regulator ruchu, co skutkowało na zmianę stadnym jeżdżeniem i długimi przerwami. Było to zauważalne szczególnie na Zawodziu, gdzie po przyjeździe autobusów od Mysłowic na przesiadkę oczekiwał tłum pasażerów, dosłownie tratujący się przy próbie wejścia do kolejnego autobusu. W pojazdach panował tłok, nie wszyscy mieścili się w środku i część pasażerów pozostawała na przystankach.
Obsługę komunikacji zastępczej Tramwaje Śląskie zleciły tym razem firmie Nowak Transport, z którą ostatnio współpracują. Nowak wydelegował do obsługi linii swoje najstarsze krótkie autobusy, niejednokrotnie w fatalnym stanie technicznym. Spotkać można było cztery Jelcze M11 (019, 031, 011 i nie posiadający numeru taborowego STA 27FK) oraz jednego Ikarusa 260.04 (STA G838). Około godz. 14 zdefektowany 019 został podmieniony przez innego miga o numerze taborowym 018. Oznakowanie opierało się na jednej tabliczce z literą T (i ewentualnym cyfrowym oznaczeniem linii) lub po prostu na tablicy z numerem, umieszczonymi za przednią szybą.
Z uwagi na odciętą zajezdnię wystawiono garść wagonów rezerwowych - większość stała na Rynku, a dwie solówki wysłano również na Plac Alfreda.
Niestety całe przedsięwzięcie należy ocenić negatywnie, głównie z uwagi na organizację komunikacji zastępczej. Wszechobecny chaos, zbyt mała ilość autobusów i panujący tłok najbardziej odczuli pasażerowie. Szczególnie zdziwieni byli ci, którzy przyjechali do Zawodzia i zamiast w tramwaj wsiadali w kolejny autobus (nie wiedząc dokładnie o której przybędzie).
Roboty torowe miały zakończyć się o godz. 24:00, jednak przedłużyły się o ok. pół godziny. Wszystkie pociągi uruchamiane przez zajezdnię Zawodzie, a kursujące po stronie centrum Katowic rano wyjechały normalnie (wstrzymanie ruchu nastąpiło o godz. 6:00), natomiast na zjazd musiały oczekiwać odstawione na Rynku lub wzdłuż ulicy Warszawskiej (na obu torach aż na wysokość ul. Francuskiej), dopiero po ukończeniu robót po kolei zjeżdżały do zajezdni. W tych ostatnich chwilach wstrzymania ruchu chaos organizacyjny był już największy - autobus (na końcu już tylko jeden) jechał zupełnie przypadkowo, co w skrajnym przypadku oznaczało nawet 40-minutowe oczekiwanie dla pasażerów.
Po wznowieniu ruchu tramwaje jadące w kierunku Zawodzia jadą lewym torem na odcinku ok. 200 metrów. Przejazd zabezpieczony jest sygnalizacją świetlną przekaźnikową.
MPR napisał(a):
14 jeździła do Siemianowic?
15.10 17:16:51
memphis napisał(a):
No prawie ;-)
15.10 17:51:58
jacekso napisał(a):
Nowak wydelegował autobusy do obsługi tramwajów? ;)
15.10 18:43:15
david82 napisał(a):
No juz nie przesadzajmy, ze te autobusy sa w tak fatalnym stanie technicznym, jak wozy wysylane na zatramwaje przez PKM Bytom - z którym TŚ SA wcześniej "współpracowało"...
15.10 22:40:18
Andrzej napisał(a):
Od jakiegoś czasu komunikacja zastępcza to konkurs na "równanie w dół". KZK GOP i TŚ SA wzajemnie "licytują się", kto zrobi gorszą komunikację zastępczą. W historii komunikacji zastępczej GOP nic nie przebije jednak minibusu za skład 105-tek (w ciągu dnia oczywiście).
15.10 22:42:16
Adam napisał(a):
Mi najbardziej podobaja sie 4 przesiadki na 15 ;-)
(T) do dworca w Sosnowcu
(A) do Szopienic
(T) do Zawodzia
(A) do Rynku
(T) i juz jestem na dworcu
16.10 12:13:13
ikarus-rulez napisał(a):
Spoko reportaż. A propos robiłem zdjęcia w sobotę od 10 do 11 i już wtedy #018 jeździł, wg moich obserwacji więc to #011 zastąpił #019 w godzinach popołudniowych (w #019 nie działały ostatnie drzwi - nie wiem czy to było powodem zmiany czy jakiś defekt silnika?!)
16.10 16:42:01
hanys76 napisał(a):
A przed 24 jeden z tych jelczy zepsuł sie na rynku, i stał tam dosc długo.Kierowca cos dłubał z boku bo klapy były potwierane.
17.10 08:32:24
TRANSPORTOWIEC/GLIWICE. napisał(a):
JA LUBIĘ PRZESIADKI, JEST CIEKAWIE.
21.10 18:58:40