» forum

W ten sposób udowodniono, że brak skrętu na Rynku nie jest barierą dla utrzymania relacji. Czekam zatem na radosne 14/34. :-P

Zakontraktowane kilometry trzeba wykonać jakoś. A to, że notorycznie idziemy z Rynku do Zawodzia z jednej skrajności w drugą - od nadmiaru do braku oferty, to już inna bajka.

Rozpoczynają się wakacje. Uczniowie przestaną dojeżdżać do szkół, studenci na uczelnie, a oferta jeszcze lepsza niż w ciągu roku... Na wakacje 35 mogli spokojnie obciąć do 15-minutowej częstotliwości. Co z tego, że będzie co 5 minut, jak i tak będzie jazda stadami.

Być może w zamian pojawią się też na innych trasach?

To świadczy tylko o tym, że cała ta zabawa jest nikomu do niczego niepotrzebna. Cała wielka modernizacja, zakup wagonów był psu na budę, nie ma żadnego sensu. Równie dobrze całą ta komunikację można by zlikwidować, nikt by zbytnio nie ucierpiał.

A ty to sprawiasz teraz wrażenie jakbyś nie wiedział, o co chodzi w tych remontach. I sensu w twoim poście było tyle, jakbyś pisał go opijając odpadnięcie Hiszpanii :P

A o co w nich niby chodzi? Póki co efekt ich jest taki, że co 2 tygodnie zmienia się rozkłady jazdy tramwjaów, nie ma żadnej docelowej koncepcji całosci sieci, nowe wagony będą jeździc na linii wożacej powietrze, przy okazji na następne kilkadziesiąt lat zabetonowano układ torowy. Organizacja tych remontów jest tak dalece żenująca miejscami, że lepiej nie gadać. Kilkanascie lat temu jak remontowano Hajducką w Chorzowie, to jakoś dało się ulicę w całości zamknąć i w kilka miesięcy zrobic kompleksowy remont, bez trwających w nieskończoność objazdów przez pół miasta.

No to teraz napisałeś coś innego. Ale wyobrażasz sobie inne rozwiązania, niż zmiany rozkładów raz na dwa tygodnie, kiedy pół sieci jest remontowane?

Oczywiscie, że tak, po prostu nie trzeba prowadzić na raz remontu w 10 miejscach pod ruchem. Potem sie to kończy tak jak na Załężu, gdzie od 2 miesięcy nie dzieje się praktycznie nic.

Mało robią- źle, dużo robią- źle. Generalnie wiadomo, że w każdym momencie można znaleźć lepsze rozwiązanie, ale pytanie powinno być zadane inaczej. Czy wam naprawdę wydaje się, że jak ktoś codziennie dojeżdża T6 do roboty, to jak mu przez 1,5 miesiąca zamkną dojazd w relacji w której dojeżdża to przestanie dojeżdżać definitywnie? Bzdura- po 1,5 miesiącu wróci, bo w końcu skoro dojeżdża to z jakiś przyczyn to rozwiązanie jest dla niego korzystne, tylko na te 1,5 miesiąca coś innego wymyśli. Co ciekawe na tej linii od 5 lat był milion zmian rozkładu i co? I w sumie nic, właściwie jest jak było...

Inna sprawa, że listę najgłupszych rozwiązań zastępczych możnaby prowadzić. Jak dla mnie listę powinna otwierać sławetna linia T z Ronda na Dąbrówki jadąca znikąd do nikąd i niewygodna do przesiadek w żadną stronę. Plus do tego kursujące tylko w noce weekendowe T15 ;).

Jak sobie kupi samochód to nie wróci. Z resztą, zauważ, że po remoncie koło parku co 2 dni wykolejają się wagony. To jest dopiero piękne.

Tak samo można zrobić ranking najgłupszych objazdów. Na czele jest sygnalizacja na skrzyżowaniu Dabrowskiego ze zjazdem z DTŚ.

Tymczasem pojawiła się lista zmian na liniach autobusowych w Katowicach i okolicach, i tak
51 z AWF pojedzie przez Wita Stwosza Archikatedra, Jagiellońską na Paderewskiego, z powrotem z Francuskiej przez Plac Miarki, Andrzeja i Kopernika do Mikołowskiej.

110, 672, 674 i 910 z Paderewskiego przez Francuską, Miarki, Andrzeja do Dworca. Z ciekawostek nie zmieniły się zasadniczo rozkłady i tak czas przelotu z Andrzeja do piwnicy to 1-2 minuty.

Pojawił się też nowy rozkład 297. Od centrum do Ochojca w weekendy będzie co godzinę jeździć skład dwuwagonowy ;) w postaci combo 11+297. Potem dwudziestominutowa dziura.
Z powrotem jeszcze gorzej, takt do centrum to 9-11-2-18-1-19.
Przy każdej zmianie na lepsze coś się musi zatem zmienić na gorsze ;)

No ale sobie nie kupi, bo w część miejsc nim nie dojedzie, albo nie dojedzie w sensownym czasie. Obecnie dojazd w rejon Kościuszki w zasadzie od pętli do Rialta niemal w każde miejsce jest samochodem bardzo utrudniony.



Spoko, kiedyś była półgodzinna...
Ja bym jednak nie płakał nad combo 11 z 297, bo na 297 główna klientela i tak nie korzysta z 11, bo jest za daleko do przystanku.

Dokładnie, bo dobrze może być tylko wówczas kiedy zrobią, a nie kiedy robią. W Katowicach od wielu lat coś robią i robią i robią.....

A ja nawet uznałbym to za bardzo dobre rozwiązanie pod warunkiem, że 297 będzie zawsze i bezwzględnie jechał za 11-ką. Z Bogucic i Koszutki też jeżdżą ludzie na os. Odrodzenia (z M. Dąbrówki czy Czeladzi na pewno mniej ale czasem też ktoś dojechać potrzebuje). No ale znając zwyczaje KZK GOP, tutejszych motorniczych i kierowców, zapewne tak jak na Rondzie pasażerowie dojeżdżający do strony Chorzowa 11-ką czy 19-ką często mogą obejrzeć tył 16-ki a wieczorem jadąc z Ligoty na Mikołowskiej bardzo często widzę tył 11-ki to i tu pasażerowie tej 11-ki będą mogli jedynie oglądać tył 297.

Żartujesz, wszędzie można dojechać bez większych problemów. I piszesz tak jakby dojazd tramwajem był banalny i nie powodujący żadnych trudności.

Nie wierzę, że dla kogoś autobusy dublujące się prawie 7 km w obie strony przez cały dzień to korzystne rozwiązanie, szczególnie skutkujące 20 minutową dziurą. Tym bardziej, że paradoksalnie na odcinku do Piotrowic stara oferta w dni wolne jest lepsza niż nowa! 7-10-15-15-13 vs 7-0-20-5-15-13, policzcie sobie sami.

Taaa, pewnie wszędzie można dojechać :P. To w takim układzie proszę o podanie w miarę sensownej trasy jak z ulicy Francuskiej dojechać do Pl. Andrzeja samochodem np. Dziś teraz. A potem proszę o wskazanie jak z Gawronów dojechać do Dworca PKP samochodem- i czym się taka trasa różni od tej sprzed roku. I czemu tramwajem jest lepiej? :P



No bo wcześniejsze skutkowało tym, że zamieszkiwane przez 10 tys. ludzi osiedle do tej pory szczególnie w dni wolne było obsługiwane gorzej niż sąsiednie wioskowe dzielnice. I nawet skraj Mannhattanu na tym zyska, bo do 11stki kursującej nawet co 10 min nikt by z osiedla nie dochodził pieszo. Na Radockiego masz dziury po 30 min w dni wolne, więc może dla Brynowskiej gdzie masz autobus co chwilę masz lekko gorzej, ale są miejsca gdzie masz lepiej. I w tym wypadku Os. Odrodzenia jest w stanie zapchać nawet zdublowany kurs 297 z 11.

Przez autostradę i Mikołowską.

Przez Kościuszki, Fitelberga, Brynowską i Mikołowską.

Dobre :P Około 8:00 wykonanie tej trasy zajmie z 35 min. Teoretycznie lepsza trasa to przez Jagiellońską, Kochanowskiego, pod Dworcem i w Mikołowską, ale to zależy od godziny. Po południu znowu taka trasa może być bez sensu, bo Jagiellońska lubi się zatkać.



No no :P. Czasem na Fitelberga do skrętu w Brynowską się troszkę czeka.
Reasumując dojazd tramwajem mimo wszystko z Brynowa do południowego centrum nie jest taki zły. Przede wszystkim nie trzeba chaotycznie poszukiwać miejsca do parkowania na ulicach ze zmienioną organizacją ruchu, po drugie da się dojechać w przewidywalnym czasie. Powrót do Brynowa tramwajem też jest w miarę sprawny, zwłaszcza przy wiekuiście zakorkowanej ostatnio Brynowskiej i końcówce Kościuszki. Tyle piszemy o zmianach na 297- pytanie na ile ten rozkład będzie wirtualny.

Pisałeś "Dziś teraz.", a nie o 8 rano. :P

Poza tym z tymi 35 minutami to gruba przesada. Jak i z problemami przy skręcie z Fitelberga. Ok, nie jest tam łatwo, ale nie stoi się nie wiadomo ile. W kier. Centrum nie ma aż takich problemów z włączeniem się. Gorzej z jazdą w kier. OBI...