Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Tramwajów w Wojkowicach koniec definitywny

05.11.2006

Tagi: Tramwaje Śląskie, infrastruktura, likwidacja – Dodał: Jakub Jackiewicz

K.B.
sosnowiec.info.pl, 05.11.2006


Nocą z 3 na 4 listopada 2006 r. rozpoczęto demontaż linii tramwajowej w Wojkowicach. W pierwszej kolejności przystąpiono do ściągnięcia górnej sieci trakcyjnej. Dla zapewnienia zasilania odcinka, po którym kursuje obecnie wagon typu 4N, trakcja zostanie tymczasowo utrzymana na odcinku od ulicy Morcinka w Wojkowicach (gdzie znajduje się podstacja energetyczna) do Grodźca.


Torowisko tramwajowe w Wojkowicach, stanowiące przedłużenie wybudowanej w 1951 r. i przedłużonej w 1955 r. jednotorowej linii tramwajowej WPK nr 25 z Będzina do Grodźca, oddano do użytku 27 października 1957 r. Ówczesny rozkład jazdy zakładał częstotliwość 24-minutową i zakończenie trasy z jednej strony na będzińskim Placu 3 Maja (skąd odjeżdżały tramwaje do Grodźca już od 22 stycznia 1951 r.), a z drugiej - w Żychcicach.

Mało znanym faktem z tamtego okresu jest, iż w Żychcicach nie miało być docelowego zakończenia trasy - planowano jej wydłużenie aż do Bytomia. Było to uzasadnione: ruch pomiędzy Będzinem a Bytomiem był ówcześnie bardzo duży - pasażerowie z wielkim trudem mieścili się w autobusach.

W Będzinie kilkakrotnie zmieniano zakończenie linii „25”: tramwaje kończyły bieg na ul. Zawale (1958-1964), na placu przy dworcu kolejowym „Będzin-Miasto" (1964-1977) oraz przejściowo, w trakcie przebudowy układu komunikacyjnego na przełomie 1977 i 1978 r., w Gzichowie. Ciekawostką dla osób nie pamiętających tamtych czasów będzie, iż trasa do Grodźca prowadziła pierwotnie w Gzichowie bulwarami rzeki Czarnej Przemszy, gdzie obecnie wiedzie popularna ścieżka do targowiska. W 1978 r. linię „25” wydłużono do nowowybudowanej pętli przy KWK „Generał Zawadzki” na skraju Dąbrowy Górniczej. Ta trasa obowiązywała już do samego końca. Wprowadzono jednocześnie częstotliwość 22-minutową. Przy nierównomiernym rozłożeniu mijanek tramwaje musiały niekiedy dobrych kilka minut oczekiwać na siebie, aby się wyminąć.

30 czerwca 1981 r. otwarto w Żychcicach pętlę, zbudowaną w miejsce końca trasy zakończonego mijanką. Dotąd doczepa wagonowa była tu odpinana, a wagon motorowy objeżdżał ją bocznym torem i podpinał w stronę powrotną. Planów przedłużenia linii już nigdy nie podjęto. Rozpoczęto natomiast sukcesywne wprowadzanie nowoczesnych ówcześnie wagonów typu 105, wymagających jednak pętli do zawracania. Motorowi, a szczególnie panie, przepadali za obsługą linii „25”: w czasie pracy powstało na drutach niejedno wdzianko, rozwiązano niejedną krzyżówkę.

Końcem lat 80. przeprowadzono generalny remont linii tramwajowej pomiędzy Gzichowem a Żychcicami. W znacznej części trasy położoną ją od nowa. W tym czasie komunikację zastępczą zapewniała linia autobusowa 24bis, obsługiwana przez autobusy z zajezdni gołonoskiej i będzińskiej. Po zakończeniu remontu ustalono nowy rozkład jazdy dla tramwaju „25”, przewidujący mniejszą, bo 30-minutową częstotliwość, która utrzymana została do samego końca jej funkcjonowania. Niedługo potem wyłączono z eksploatacji mijankę na tzw. Betonach; później jednak na powrót zaczęto jej wykorzystywanie, gdyż okazała się być przydatna w sytuacjach awaryjnych. W latach 90. nasiliły się bardzo – zresztą nie tylko w Wojkowicach – dewastacje infrastruktury, zwłaszcza przystankowej: demolowane były słupki z rozkładami jazdy, ale nawet całe wiaty.

28 marca 2006 r. rozpoczęła kursowanie linia autobusowa „25”. Ostatni tramwaj „25” – wtedy już pod szyldem KZK GOP – zjechał z Żychcic do będzińskiej zajezdni przed północą 31 marca 2006 r. Odtąd na wojkowickich torach pojawiały się sporadycznie wagony techniczne: nauki jazdy czy robocze. 26 czerwca 2006 r. symboliczną obsługę fragmentu trasy zlikwidowanej linii tramwajowej (od Gzichowa do Grodźca) rozpoczął tramwaj typu 4N; zaprzestano jednocześnie przejazdów technicznych dla utrzymania szlaku, tym samym zupełnie w Wojkowicach zniknął widok przejeżdżającego tramwaju.

Autobus „25” obecnie odjeżdża z Wojkowic do Będzina: 30 razy w dni robocze i soboty oraz 28 razy w dni świąteczne. Tramwaj 25 w swym ostatnim rozkładzie odjeżdżał odpowiednio 35 i 32 razy, z reguły z pełną, 30-minutową regularnością. Podróż tramwajem w najpopularniejszej trasie przejazdu - pomiędzy wojkowickimi Betonami, a będzińską Aleją Kołłątaja trwała zwykle 27 minut, autobusem zajmuje obecnie 31 minut, lecz nie raz w dni targowe: środy i soboty, wydłuża się nawet do 40 minut. I chociaż w historii zdarzało się, że po obfitych opadach śniegów czy nawałnicy tramwaj do Wojkowic nie docierał, to generalnie był najpewniejszym i najszybszym środkiem transportu, do samego końca posiadającym swoją wierną grupę klientów.

Wykorzystano obszerne fragmenty artykułu T. Rzeczyckiego, Pożegnanie z tramwajem, [w:] "Kronika Powiatu Będzińskiego", 2006, nr 4.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

alexx napisał(a):

no cóz szkoda. Wszedzi inwestuja wtramwaje a u nas na odwrót. Polska to dziwny kraj

05.11 22:12:48

michał napisał(a):

Wielu miłośników, a może i nawet mieszkańców Wojkowic widząc niezdemontowana jeszcze sieć trakcyjną łudziło się z pewnościa (miało nadzieję), że 25 wkrótce wróci, że to stan przejściowy.
Zastanawia mnie stosunek mieszkańców Wojkowic do likwidacji linii. Może gdyby ktoś z MKM ruszył jeszcze raz po podpisy po Wojkowicach udałoby się jeszcze uratować tę linie, bo nie sądze aby komuś z mieszkańców chciałoby się zajmować tym.
Wojkowice bez tramwaju!

05.11 22:31:09

butthead napisał(a):

Zgodnie z wszelkimi przewidywaniami zaś, po paru miesiącach rozkład autobusu stał się syfny i niczym nie odróżniający się od pozostałego stada.

05.11 23:43:38

Andrzej napisał(a):

Jacy specjaliści, takie rozkłady... Wróbel nigdy nie będzie orłem.

06.11 00:24:23

Michał napisał(a):

Niech jeszcze zlikwidują 6/41..... i będzie całkiem super :/

06.11 08:33:40

michał napisał(a):

Niech lepiej nie puszczają krakowiaków na inne trasy niż 41, dzis kursuje na 7

06.11 17:22:02

Andrzej69 napisał(a):

Ideałem by było połączyć 25 z 8 i wtedy to by była rentowna linia, ale na to nie ma kasy. Do unii w sprawie dofinansowania takiej inwestycji przecież Będzin nie wystąpi bo wogóle nie chce tramwajów co zresztą jest paranoją. Bytom nie pootrafi załatwić wydłużenia tramwajów do Miechowic, a gdzie tam dopiero połaczenia z Będzinem.

06.11 18:17:15

YoMaHa napisał(a):

O tak, 25 z 8 to na pewno by była rentowna linia! Człowieku, Ty masz pojęcie o jakimkolwiek rachunku efektywności???

06.11 19:40:51

Ap napisał(a):

A swoją drogą kilka lat temu przyjechałem 25 do Wojkowic i przeszedłem się pieszo do Brzezin, a stamtąd 8 do Bytomia... To były jedne z najbardziej klimatycznych linii tramwajowych w Polsce. Zostaną na naszych zdjęciach. Następne pokolenia będą je tak przeżywać jak my Tuszyn czy Wieszową... :(

06.11 21:43:23

Andrzej69 napisał(a):

YoMaHa - zebyś wiedział że mam pojęcie o rachunku efektywności:) A masz jakieś wątpliwości co do mojej osoby? JAK TAK TO NA JAKIEJ PODSTAWIE? Znasz mnie że tak wypisujesz na temat mojej osoby? Jak się nie zgadzasz z moim zdaniem to możesz to napisac w bardziej kulturalny sposób. W taki sposób jesteś przykładem hamstwa i zarozumialstwa.

06.11 22:52:44

JakubH napisał(a):

Gdyby doszło w swoim czasie do połączenia 8 z 25 przez Brzozowice-Kamień, z pewnością miałyby o wiele lepszą frekwencję, ale koszty budowy takiej trasy były nawet na komunistyczne czasy nieuzasadnione. Po drodze była konieczność budowy dwóch poważnych obiektów inzynieryjnych - wiaduktu kolejowo-tramwajowego i mostu nad Brynicą... Przecież nie zrealizowano wielu znacznie bardziej potencjalnie rentownych projektów - jak chociażby Siemianowice-Czeladź, Brynów-Ligota-Piotrowice czy Siemianowice-Michałkowice-Bytom... A napełnienia autobusów na tych trasach w swoim czasie były takie, że by na EN57 wystarczyło...

Pogdybać sobie możemy, kto wie, moze kiedyś jeszcze przyjdzie czas na powrot do tych projektów. Jeśli dozyjemy prawdziwego kryzysu paliwowego, na co się niestety zanosi, rachunki moga się zmienić na korzyść tramwajów.

08.11 12:12:10

Andrzej napisał(a):

Tak, ale nie byłoby to dużo więcej pasażerów, niż suma pasażerów obecnej 8-ki i 25-ki. Połączenie Bytomia z Będzinem po tej trasie byłoby mało atrakcyjne czasowo (proponuję porównać czas z autobusem 42) i wreszcie - poza Dąbrówką Wielką nie generowałoby dużą większej ilości pasażerów.

08.11 16:31:34

YoMaHa napisał(a):

Do Andrzeja69 - może się trochę niepotrzebnie uniosłem, ale stwierdzenie, że połączone 8 i 25 stanowiłyby rentowną linię jest dla mnie nie tylko pomyłką, ale wręcz absurdem. Jednym z podstawowych pomiarów efektywności dla inwestycji tego typu jest wytrasowanie na mapie linii i następnie zaznaczenie pasa w odległości akceptowalnego dojścia. I okaże się wówczas, że połączenie 8+25 obsługiwałoby takie odludzia, że po prostu nie byłoby komu jeździć tą linią. Przywołany przykład linii 42 jest aż nadto wyraźny - jeżdżę tą linią dość nieregularnie, ale nigdy, ale to nigdy nie spotkałem się z przepełnieniem. A w niedzielę to czasem mógłby jechać nie tyle sprinterek, co wręcz poldi. A przecież taki tramwaj 8+25 pusty też by w niedziele jeździł. Zaiste zatem ciekawe prezentujesz podejście do efektywności, ale de gustibus non est disputandum ;-) Pozdrawiam.

08.11 18:31:42

Andrzej69 napisał(a):

Ok :) zgadzam się z Tobą skoro jeździsz 42 i wiesz jakie są napełnienia. To może 8+22 by się opłacało,ale tak żeby zachaczał osiedle na przełajce ?:). Zgodzę się że niektóre ślaskie linie tramwajowe omijają duże osiedla i przez to są mało rentowne. Dlatego żeby tramwaje były efektywne to powinny przez nie przebiegać.

08.11 21:33:33

JakubH napisał(a):

Panowie Yomaha i Andrzej69 - 8 i 25 można było połaczyć przez bardzo "rentowne" Brzozowice i Kamień z pominieciem Dąbrówki. Tyle że między Brzezinami a Kamieniem leżą dwie dupne stacje kolejowe (teraz już umierające) które trzebaby przejść potężnym wiaduktem - raczej nie tym który tam jest. Jako nastolatek miałem okazję na własnej skórze przezyć podróże tamtejszymi autobusami i uwierzcie mi, zbudowanie tam linii tramwajowej w swoim czasie by było rewelacją. Podróż autobusem 5 z Siemianowic do TG wyglądała w latach 80-tych tak - od Siemianowic napełnienie Ikarusa 260 - 100 ludzisków, rotacja na kazdym przystanku, aż tu pod Andaluzją stoi
około 200 górników i zaczynają wsiadać. Kierowca gasi silnik. Po 5 minutach rusza. Sporo górników zostaje, ale chyba połowa tlumu wsiadła. Autobus wypchany tak, że słychać jak fartuchy szorują po asfalcie - poduchy zgniecione, podwozie siedzi na odbojach, czuć każdą nierówność, twarz mam rozpłaszczoną na ścianie szoferki, Ikarusina wlecze się 20km/h z otwartymi drzwiami... I tak jest do Kamienia. Dalej napełnienie spada do nominalnych 100 osób, a za Piekarami nawet się mozna już nieco rozprostować.
Kto tego nie przeżył, ten nie wie.

Natomiast 22 miała być połączona, jak wspomniałem, z Siemianowicami - i takich projektow było co najmniej 5 na przestrzeni stulecia. Byłoby to fajne rozwiązanie na dzisiaj, gdy po drodze jest wielkie osiedle w Bańgowie i buduje się fabryka Johnson Controls.

09.11 11:06:41

JakubH napisał(a):

Panowie Yomaha i Andrzej69 - pisałem przecież że 8 i 25 można było połaczyć przez "rentowny" Kamień z pominieciem Dąbrówki, która generuje typowo "autobusowe" potoki pasażerskie. Natomiast 22 miała być połączona, jak wspomniałem, dalej z Siemianowicami - i takich projektow było co najmniej 5 na przestrzeni stulecia - w różnych stadiach zaawansowania. Byłoby to fajne rozwiązanie na dzisiaj, gdy po drodze jest wielkie osiedle w Bańgowie i buduje się fabryka Johnson Controls. Głównym problemem dla projektantów z okresu komuny było zawsze robienie tramwaju najtańszym kosztem więc dawali sobie spokój z planowaniem przejść przez linie kolejowe, a zrobić to dobrze w Siemianowicach wymagałoby naprawdę pomyślunku - w śródmiesciu nie da sie bezbolesnie wyciąć jeszcze pasa pod dwa tory. Ale pod jeden bez problemu, a po jakiego grzyba ciągnąć dwa? Niestety, w pewnym momencie zaczęto liczyć, ze tylko dwutorowe linie tramwajowe mają sens ekonomiczny, co jest wierutną bzdurą podobnie jak bajki o nieekonomicznosci wąskich torów.
Tak wiele przecież zależy od lokalnych warunków, a nawet przy takcie dajmy na to kwadransowym kładzenie dwóch torów to zbytek, wystarczy mijanka co 2 kilometry... przy której trzeba jednak niestety raz na ruski czas popracować, zamiast pierdzieć w stołek i grać w karty.

09.11 12:03:36

Adambu napisał(a):

Dobrze Jakub prawi, ale co z tej mądrości, skoro tramwajów na Śląsku już od dawna ludzie "z gową" nie budowali.

09.11 13:15:03

Artur napisał(a):

Reaktywować linie 25!

07.01 19:38:18


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!