Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

PKS w Rybniku tnie kursy, bo nie ma kierowców

21.07.2007

Tagi: – Dodał: Krzysztof Bojda

Tomasz Głogowski
Gazeta Wyborcza, 20.07.2007


Zatrudnianie kobiet do pracy za kółkiem już nie pomaga. W Rybniku tną kursy, bo brakuje kierowców. Prawdziwy dramat zacznie się we wrześniu.


W rybnickim PKS-ie w tym miesiącu wypadło już 20 kursów i tylko część z nich to cięcia wynikające z wakacji. Reszta to skutek braku kierowców. Młodzi wyjechali za granicę, starsi odeszli na emeryturę lub do innych firm. W PKS-ie, który odpowiada m.in. za komunikację miejską w Rybniku i Wodzisławiu, obliczono, że brakuje 30 kierowców, czyli 15 proc. załogi. - Gdyby teraz zachorowało mi dwóch kierowców, to musiałbym odwołać kolejny kurs - mówi Jerzy Kozielski, główny specjalista ds. przewozów pasażerskich.

PKS szuka kierowców, gdzie może, ale efekty są mizerne. Na organizowany przez przewoźnika kurs zgłosiło się zaledwie 14 kandydatów, a powinno być ich trzy razy tyle. - Prawdziwy dramat zacznie się we wrześniu, gdy dzieci wrócą do szkół. Jeżeli nie znajdziemy dodatkowych kierowców, niektóre kursy autobusów wypadną z rozkładu - martwi się Kozielski. W ciągu dwóch ostatnich lat z PKS-u odeszło 131 kierowców, a zatrudniło się tylko 66. - Młodzi wolą pracę w Anglii albo Irlandii - mówi.

Nie pomaga już zatrudnianie kobiet do pracy za kółkiem. W rybnickim PKS-ie od 2005 roku zatrudniono 12 pań, ale do tej pory jeździ tylko sześć. Dwie znalazły pracę w dyspozytorni, reszta się zwolniła.

Początkujący kierowca zarabia 1000 zł na rękę, bardziej doświadczony o 500 zł więcej. Firma, nawet gdyby chciała, nie może zapłacić więcej. - Stracilibyśmy płynność finansową i zbankrutowali - mówią w PKS-ie.

Alodia Ostroch, rzeczniczka KZK GOP, mówi, że kilka przedsiębiorstw komunikacyjnych sygnalizowało już trudności z obsadą, ale do tej pory nie trzeba było dokonywać cięć w rozkładach jazdy. Związek wychodzi jednak z założenia, że brak kierowców to zmartwienie PKM-ów, które popisały z KZK GOP umowę i muszą się z niej wywiązać. W przeciwnym razie zapłacą kary.

W naszym regionie zaczyna też brakować motorniczych tramwajów. Żeby prowadzić tramwaj, trzeba skończyć 20 lat, mieć dobry stan zdrowia i zaliczony kurs w ośrodku szkolenia w Katowicach. Chętnych jednak brakuje.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

KTM napisał(a):

To niech tak robią dalej, wstawac o 3 rano dojazd do zajedni lub powrót o 1 w nocy czasami do domu, prezeski zaniedługo bedą musieli samemu jezdzic ;-)niemogą podnieśc bedą mieli co chcą...!!

21.07 18:51:25

YoMaHa napisał(a):

Lodzia rulez, jest po prostu wspaniała! Jak się pojawiła na dniach otwartych na Zawodziu to normalnie swoją osobą przyćmiła wszystkie tramwajowe eksponaty! Tak trzymać, FzNP! Wszak nadal w traktorze są trzy koła dobre!

21.07 20:57:01

Miodzio napisał(a):

Niech ta Alodia nie opowiada głupot bo KZK zaczyna podkręcać rozkłady kosztem przerw dla kierowców efekt do obecnej obsady potrzeba 10 wozów po podkręceniu 7 czyli o 6 kierowców mniej. Niestety w tej sytuacji najlepiej wymówic umowy i przystapić na nowo do przetargu z inna stawką (PKM Sosnowiec) wtedy można podnieśc stawkę dla kierowców a w tej chwili na dzień dobry to o 2,5 /h.

21.07 21:07:02

butthead napisał(a):

"do obecnej obsady" ...na jakich liniach? Gdzie to się da obciąć aż trzy wozy bez istotnych zmian w rozkładzie? Poza tym gdzie jak gdzie, ale akurat w GOP przerwy są wyjątkowo długie.

21.07 22:15:34

memphis napisał(a):

Jest dokładnie odwrotnie, wiele rozkładów KZK można by zoptymalizować pod kątem liczby kierowców potrzebnych, by w zgodzie z przepisami wykonywać przewozy. Nie przypominam sobie sytuacji w której rozkład jazdy byłby zmieniony po to, żeby go "podkręcać", za to sytuacji odwrotnych jest na pęczki.

Problemy z kierowcami są praktycznie w każdej firmie, ale w żadnej nie aż takie, żeby trzeba było zadania zmniejszać. I jak najbardziej Alodia ma rację, że to zmartwienie przewoźników. Trudno, żeby KZK monitorował sytuację na rynku pracy kierowców i zmieniał zamawiane zadania pod tym kątem.

21.07 22:15:52

pszonar napisał(a):

Ale może płacić uczciwe pieniądze przewoźnikom, by Ci mieli je z kolei na wypłaty dla swoich pracowników...

21.07 23:49:53

butthead napisał(a):

Tego się bez terapii szokowej w całej strukturze przeprowadzić nie da. Gdyby kasę, jaką gminy dokładają do "swoich" PKM-ów przenieść do organizatora, to wtedy możnaby mieć przynajmniej nadzieję na podniesienie stawek. Ale to temat-rzeka.

22.07 00:00:05

palex :) napisał(a):

Temat jest na tyle poważny, że jako osoba dojeżdżająca na uczelnię w roku akademickim, zacznę się zastanawiać, kiedy przyjdzie dzień, gdy "mój" autobus zwyczajnie nie przyjedzie.... bo nie będzie mial kto przyjechać.... I mówiąc szczerze, moim zdaniem jest tragiczna sytuacja - z miesiąca na miesiąc coraz gorsza.

22.07 07:08:55

memphis napisał(a):

@pszonar: to przewoźnicy oferują stawki w przetargach, nikt im nie każe dawać w ofertach stawek typu 2,11 zł i podobnych.

22.07 11:06:22

Tomekp napisał(a):

Z moich informacji wynika, że ZTZ płaci PKSowi i Transgórowi w Rybnik ok. 3,60 zł za wozokilometr. To nie są małe stawki. Ale PKS Rybnik to fatalnie zarządzana firma z ogromnymi kosztami i tam się po prostu dużo marnuje i nie dba o oszczędności. Nie umiem się doczekać kiedy w Rybniku dojdzie do jakiegoś przełomu i do komunikacji wejdą inni gracze...

22.07 14:10:47

YoMaHa napisał(a):

@butthead: Wierzysz, że "realokacja" kasy poprzez przekierowanie z podstołowego wspierania własnych PKM-ów (co wkrótce może okazać się niemożliwe) do zwiększenia składki cokolwiek zmieni? Bo mnie się jakoś nie wydaje - jeśli składka jest wyliczana na bazie wozokilometra, to rezygnacja z podstołowego w żadnym stopniu nie oznacza, że składka będzie większa. Jeśli składka ma być oparta o deficyt generowany na linii (rotfl) to jest to prosty krok do tego, by KZK GOP był zainteresowany maksymalizacją deficytu, by jak najwięcej zgarniać od gmin... Przykłady można mnożyć, jakbyśmy nie przykręcali, ten traktor ma tylko trzy koła dobre :-/

22.07 20:31:02

YoMaHa napisał(a):

@memphis: Jasne, że Lodzia ma rację! W końcu rację ma ten, kto ma władzę, a władzę ma ten, kto dzieli kasą. Resztę sobie dopisz. Mamy po prostu dwie różne definicje "organizatora komunikacji".

Dla Ciebie "org-kom" to jest podmiot, który gromadzi dochody taryfowe i pozataryfowe, a następnie wybierając do wykonywania określonych zadań podmioty zewnętrzne wypłaca im wynegocjowaną stawkę za ich wykonywanie.

Moja definicja jest inna - "org-kom" to taki twór, który jest ODPOWIEDZIALNY za to, by społeczności zapewnić transport zbiorowy na właściwym poziomie. W ramach tego mieści się coś, co nazywa się monitorowaniem systemu i reagowaniem na bodźce płynące z otoczenia. I o ile póki co sytuacja nie jest tragiczna, o tyle jeśli "org-kom" w JAKIEJKOLWIEK sprawie wypowiada się w tonie kompletnego braku wręcz zainteresowania, to dla mnie to nie jest "org-kom", tylko pokaz efektywnej spychologii stosowanej :-P

22.07 20:38:03

pszonar napisał(a):

@Memphis: Nikt nie każe, ale gdyby takich nie zaproponowali nie wygrają przetargów. Sam wiesz, że nie liczy się jakość, a cena. Byle tanio, byle wcale...

22.07 23:49:27

Kasia napisał(a):

No ja sie nie dziwie ze tak sie dzieje jak kierowca ma wyzyc za taka kase sama mam narzeczonego w Pkm Katowice i po odliczeniu czynszu i inych oplat naprawde niewiele Mu zostaje.A wstawac musi o 2 rano bo jedzie personalnym do pracy,a znow jak ma na popoludniu to wraca bardzo pozno do domu,no i te upaly,wybaczcie ale czym Oni chca przyciagnac kierowcow?Ludzie dajcie im godne place za taka prace

23.07 14:39:20

Remik napisał(a):

minister polaczek od siedmiu boleści zapowiedział że autobsuem będzie mozna kierować od 24 roku życia :/ i co to zmieni ? wypadek mozna w każdym wieku spowodować ...

23.07 17:09:30

YoMaHa napisał(a):

@Remik: Życie pokazuje, że zazwyczaj regulacje w formie zakazów i nakazów odnoszą skutek dokładnie odwrotny od zamierzonego :-/ Casus pustych przebiegów się kłania...

23.07 21:22:11

AdaM napisał(a):

Alodia zawsze ma racje - zgarnie kase z odszkodowania (kary) za niewykonane kursy, a to ze ludzie beda stac bezradnie na przystanku to co? Zawsze tak bylo, bo sie do autobusow nie miescili i nikt z tego powodu problemu nie robil w kzk...Beda sie cieszyc, ze maja wymowke, ze to nie ich nieudolnosc.

24.07 08:56:25

Rafał napisał(a):

@Memphis: Nie wiem jak autobusy, ale tramwaje na pewno doznały parokorotnie ograniczenia roboczogodzin przy utrzymaniu praktycznie tej samej pracy przewozowej. Przykłady (historyczne głównie):
linia 7 - opóźniono wyjazd poc. 701 o dwa kółka, skrócono przerwy z rana, zachowano częstotliwość (gorzej z punktualnością - szczególnie jesienią),
linia 14 - wieczorami w dni robocze, a także rano (do 8:00) i wieczorem w wolne mamy 4 pociągi (wcześniej było 5),
linia 16 - w dni robocze było 9 poc. i 16 min. sikpauzy, jest 8 poc. i 8 minut, rozkład praktycznie ten sam; dni wolne (i robocze wieczorem) - ten sam plan obstawiają (zasadnczo) dwa pociągi zamiast dawniejszych trzech,
linia 36 - w robocze - 3605 był kiedyś jednozmianowy i spora część przerw na Zawodziu opiewała na 40 minut - z czasem ostało mu się jedno kółko, a pozostałe cztery pociągi i tak "załatwiają" ten sam plan; poza tym w ciągu Chorzów - Chorzów B. - Katowice - Zawodzie w soboty mieliśmy kiedyś 36 i 37 średnio co 14 min. (solo), a później samo 36 co 28 min. (sprzężone).

Nie powiesz mi chyba, że w tych korektach (zresztą pewnie "na wniosek pasażerów") nie chodziło o braki kadrowe w Tramwajach.

27.07 01:45:07

memphis napisał(a):

Te zmiany o których piszesz były wprowadzane po to, żeby ograniczyć niepotrzebne wozogodziny, a nie dlatego, że akurat im ludzi brakuje. Niezależnie od tego ilu mieliby pracowników to zawsze należy dążyć do optymalizacji rozkładu jazdy pod względem pracochłonności. Poza tym część zmian wynikała z innych przyczyn (14-tka: przeniesienie przerw z Mysłowic na Alfred, 36: zmiany na 20-tce), również taborowych.
Natomiast przykłady gdzie zwiększano pracochłonność przy takiej samej (a nawet mniejszej) pracy eksploatacyjnej można mnożyć.

27.07 09:00:01

AdaM napisał(a):

@memphis: A ja myślałem, że należy dążyć do optymalizacji pod względem dobra pasażera ;-)
Ale byłem naiwny, nie?

27.07 09:25:42

memphis napisał(a):

No ale w drugiej kolejności można, a nawet należy zwrócić uwagę też na inne rzeczy ;-)

27.07 09:42:06

Rafał napisał(a):

@Memphis: Zarówno przerwy na Pl. Alfreda, jak też korekty na 20 mogły być wprowadzone bez powyższych oszczędności. Zresztą - dlaczegóż to ta 14 nie została wprowadzona w obecnej formie od razu? Trzeba było testować ów wysoce pracochłonny rozkład aż trzy (nie pamiętam ile) lata, żeby wyciągnąć wnioski? O sobotnich składach na 36 nie wspominam nawet, bo związek z korektami na 20 widzę dość mgliście. Czy może przeniesienie Batorego do Zawodzia (a z tym może nie masowy, ale odczuwalny ubytek motorniczych) wpłynął na te zmiany? Nie mam za bardzo czasu i możliwości porównania rozkładów sprzed i po zamknięciu Gliwickiej, ale na pierwszy rzut oka jestem prawie pewien, że i ta zmiana była zrobiona trochę inaczej niż poprzednie zmiany czasowe. Mianowicie tym razem nie przerzucono niepotrzebnej siły roboczej na inne linie (vide np. 20 podczas zamknięcia Kochanowskiego, czy 33 przy przebudowie Ronda). Nie zaponinajmy też o zamknięciu 8 i 25...

27.07 11:00:12

memphis napisał(a):

14-tka była zmieniona na wyraźne żądanie motorowych z ówczesnego ZKT-5, ja do dzisiaj nie widzę sensu tej zmiany (w postaci postojów na Alfredzie, nie zmniejszenia pracochłonności, bo akurat na dobre wyszło). Co do 36 się nie wypowiadam, bo nie wiem skąd wzięła nagle zamiana z solówek częściej na składy rzadziej (bywały raczej odwrotnie sytuacje). Poza tym nie do końca rozumiem do czego zmierzasz. To "przerzucanie siły roboczej" w której piszesz za każdym razem odbywa się w inny sposób, zależnie od tego kto co ustali w danej sytuacji. Tym razem są to dodatkowe składy na 6, 11 i 41.

27.07 11:18:09

Rafał napisał(a):

Składy zamiast solówek, to nie to samo, co dodatkowe pociągi. Ot co. A zmierzam do tego, że moim zdaniem dochodzi w Tramwajach do dostosowywania rozkładów do zmniejszającego się zatrudnienia. Oczywiście nie na wielką skalę i jedynie przy okazji, ale jednak. EOT.

28.07 01:16:22

ARX napisał(a):

Witam
To niech tak dalej robia, bylem w PKSie rybnickim w 2004 zeby sie przyjac na kierowce to furczeli ze maja wystarczajaca ilosc, to samo w Gliwicach/Katowicach itp. Wtedy proponowali 750PLN na reke. A teraz sytuacja sie odwrocila. I dobrze. Wiekszosc z tych co byli wtedy ze mna siedzi w UK, albo Irlandii. Niech wiecej zaczna placic.

27.08 12:17:10


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!